Delikatny dotyk zamiast spojrzenia na ekran. Tak maszyny będą przekazywać nam informacje
Jak skutecznie przekazać nam różne informacje? Zamiast wykorzystywać do tego ekrany i głośniki, można skorzystać z kolejnego z naszych zmysłów – dotyku.
31.08.2015 18:29
Jak przekazać nam wiadomość?
Pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu krążyły w Sieci różne, żartobliwe scenariusze dalszej ewolucji naszego gatunku. W jednym z nich człowiek miał zmienić się w dziwaczną postać z wyjątkowo długimi palcami i jednym, prostokątnym okiem do patrzenia na ekrany monitorów.
Wiele wskazuje na to, że to już nieaktualne. Choć elektronika wokół nas nadal kontaktuje się z nami, wykorzystując głównie nasz zmysł wzroku i słuchu, to coraz większego znaczenia nabiera kolejny ze zmysłów – dotyk. I z roku na rok będzie stawał się jeszcze ważniejszy.Wszystko za sprawą rozwoju interfejsów haptycznych.
Haptyka jest z nami od lat
Rozwiązania, bazujące na haptyce – czyli przekazywaniu informacji za pomocą zmysłu dotyku – są z nami od dawna. Chyba każdy kierowca zna uczucie, towarzyszące najechaniu kołami na namalowane na drodze linie – za sprawą ich faktury, odmiennej niż w przypadku gładkiego asfaltu, koła wydają inny odgłos, a kierownica zaczyna lekko wibrować, dając ostrzeżenie np. możliwej zmianie toru jazdy. W ten sam sposób można przekazywać również inne informacje, np. dotyczące kierunku jazdy.
Haptic Steering Wheel Assists In Driving Location And GPS
Innym przykładem mogą być również wybrzuszenia, umieszczane m.in. na krawędziach peronów. Dzięki nim osoby niewidome są w stanie określić, gdzie kończy się bezpieczna strefa. Działa to również w przypadku widzących, którzy wpatrzeni np. w ekran smartfonu czy gazetę są w stanie wyczuć te nierówności pod butem i zatrzymać się przed krawędzią.
W przypadku elektroniki znanym od lat przykładem jest alarm wibracyjny w telefonie, jednak rozwój technologii sprawia, że możliwości interfejsów haptycznych stają się coraz większe.
Senseg technologie haptique pour écran tactile
Świetnym przykładem jest rozwiązanie, zaprezentowane dwa lata temu przez fińską firmę Senseg, która za pomocą impulsów elektrycznych jest w stanie sprawić, że dotykając ekranu dotykowego poczujemy nie tylko gładką powierzchnię, ale materiał o wyraźnej, zmiennej teksturze.
To jednak nie wszystko. Wielkie nadzieje można bowiem wiązać ze zmiennokształtną elektroniką, reagującą na różne wydarzenia nie tylko – jak dotychczas – delikatnymi wibracjami, ale wyraźną zmianą swojego kształtu.
Na razie jest jedynie technologiczną ciekawostką bez praktycznego znaczenia, ale możemy być niema pewni, że z czasem wykorzystana w nim technologia zostanie dopracowana i wykorzystana w popularnych urządzeniach. Niewykluczone, że trafi np. do naszych smartfonów.
Urządzenia jak transformery
Jeszcze ciekawsze rozwiązanie zaproponowali niedawno twórcy zmiennokształtnego kompasu o nazwie Animotus. To urządzenie wskazuje użytkownikowi kierunek, w którym ma się poruszać nie za pomocą – jak dotychczas – wyłącznie strzałki czy ekranu z mapą, ale przekształcając się w jego dłoniach.
Animotus - A Shape Changing Haptic Navigation Device
Jakie są zalety takiego i podobnych rozwiązań? Główną korzyścią wydaje się uwolnienie zmysłu wzroku, który nie musi już być zaangażowany w odbieranie informacji od różnych urządzeń. Pozwala to na przekazywanie informacji w sytuacjach, gdy – zamiast na jakiś ekran – powinniśmy patrzeć na coś innego. Przykładem może być np. wibrująca kierownica, przekazująca kierowcy informacje bez odrywania jego wzroku od drogi.
Po epoce, w której dominował dźwięk i obraz, wykorzystanie dotyku wydaje się kolejnym kamieniem milowym w rozwoju interfejsów. Kto wie, czy nie ostatnim, przed ostatecznym połączeniem, gdy różne urządzenia będą wpięte bezpośrednio do naszego systemu nerwowego? Albo - jak w przypadku neuromostu - będą zastępować jego fragmenty?
Żyjemy w przyszłości
Fantazjuję? Nic z tych rzeczy – to wszystko nie tylko jest już możliwe, ale znajduje praktyczne zastosowanie. Na razie przede wszystkim na styku medycyny i elektroniki, w postaci choćby protez, które nie tylko są sterowane przez impulsy z mózgu użytkownika, ale dostarczają mu również informację zwrotną np. na temat faktury czy twardości trzymanego w mechanicznej dłoni przedmiotu.
Kwestią czasu wydaje się udoskonalenie tej technologii na tyle, by przewyższała nasze zmysły. Zanim dojrzejemy – mentalnie i technologicznie – do takich ingerencji, interfejsy haptyczne wydają się świetnym uzupełnieniem, a w niektórych przypadkach za- lub następcą tego, co znamy od dziesięcioleci, czyli ekranów i informacji przekazywanych za pomocą dźwięku.
Jest to tym bardziej prawdopodobne, że zyskujące na popularności werables wydają się idealną platformą do zastosowania interfejsów haptycznych – w końcu mają z nami przez cały czas bezpośredni kontakt. Jestem przekonany, że najbliższe lata przyniosą nam szybki rozwój tego typu rozwiązań, a pomysły na wykorzystanie dotyku w komunikacji zacznie przedstawiać coraz więcej różnych firm.