Dell Inspiron 11z - z dużej chmury, mały deszcz?
Dell Inspiron 11z to bardzo specyficzny laptop. Jest trochę jak netbook, trochę jak notebook. Specjalnie dla niego byłoby najlepiej stworzyć nową, pośrednią kategorię. A jakie ma możliwości? Sprawdzili to redaktorzy z portalu Notebook Review.
01.09.2009 | aktual.: 14.03.2022 11:21
Dell Inspiron 11z to bardzo specyficzny laptop. Jest trochę jak netbook, trochę jak notebook. Specjalnie dla niego byłoby najlepiej stworzyć nową, pośrednią kategorię. A jakie ma możliwości? Sprawdzili to redaktorzy z portalu Notebook Review.
Okazuje się jednak, że wielkie zapowiedzi, skończyły się sporym rozczarowaniem. Laptop ma 11.6-calowy ekran. Jego sercem jest procesor... Intel Celeron 723 o taktowaniu 1.2GHz. Wybór dość oryginalny, ale widocznie były ku temu jakieś powody.
Na początku, rzuca się w oczy bardzo słaby touchpad. Osoba recenzująca stwierdziła wręcz, że jest to jeden z najgorszych "wskaźników" z jakim kiedykolwiek miał do czynienia. Niby bzdura, ale przecież przez cały czas się go używa, więc firma Dell zasłużyła na ogromny minus.
Bardzo rozczarowuje jeszcze jedna rzecz. Chodzi o... procesor! Celeron z zegarem 1.2GHz jest wolniejszy/mniej wydajny niż chociażby Intel Atom N280 1.66GHz. Jak dla mnie, Atom to zupełnie minimum i nie wyobrażam sobie pracy na czymś słabszym. Głupie włączenie Office'a musi trwać "małą wieczność".
Nie wszystko jest jednak takie złe. Na pochwałę zasługują: chipset GS45 oraz karta graficzna X4500. Ta parka pozwala na dość zadowalające wyniki renderowania 3D (jak na laptopa) oraz spokojne odtwarzanie filmów w rozdzielczości 720p. Poza tym, to właśnie dzięki nim udało się uzyskać lepszy wynik wydajności, niż ma to miejsce w przypadku netbooków (pomimo słabszego procesora).
Laptop ma kosztować ok. 500$. Jeśli nie macie problemów z językiem angielskim, to możecie kliknąć na link "źródło" i przeczytać pełną recenzję wraz z filmem.
Źródło: Notebook Review