Deszcz zielonych kryształów bombarduje gwiazdę
Wszechświat kryje w sobie różne dziwne rzeczy, o jakich nie moglibyśmy przypuszczać, że w ogóle istnieją. Na przykład deszcz zielonych kryształów. Gdzie to tak? Ano w konstelacji Oriona, gdzie wyrzucane zostają z protogwiazdy HOPS-38 i spadają na nią z powrotem. Musi to być piękne widowisko.
Wszechświat kryje w sobie różne dziwne rzeczy, o jakich nie moglibyśmy przypuszczać, że w ogóle istnieją. Na przykład deszcz zielonych kryształów. Gdzie to tak? Ano w konstelacji Oriona, gdzie wyrzucane zostają z protogwiazdy HOPS-38 i spadają na nią z powrotem. Musi to być piękne widowisko.
Zielone kryształy nazywają się oliwinami. To grupa minerałów zaliczana do krzemianów. Powstają na zewnętrznych powłokach rodzącej się gwiazdy i wyrzucane są wraz z eksplozjami gazów. Większość tych eksplozji nie jest na tyle silna, aby wyrzucić je poza obręb oddziaływania grawitacyjnego macierzystego ciała niebieskiego, więc wracają z powrotem w postaci kryształowego deszczu.
Minerały te można znaleźć i na naszej planecie. Występują często na hawajskich plażach. Jak spostrzegliśmy z Ziemi te niezwykłe deszcze? Użyto do tego teleskopu Spitzer, pracującego w paśmie podczerwonym. A ja ciekaw jestem, co jeszcze niezwykłego obserwują nasi astronomowie...?
Źródło: news.com.au