"Diuna": nowy trailer, czyli pustynia, która zabija. Frank Herbert byłby zadowolony

Nowa ekranizacja powieści Franka Herberta od dawna budzi nadzieje fanów. Oszczędnie dawkowane materiały z planu filmowego wystawiły ich cierpliwość na próbę, ale najnowszy trailer wynagradza długie oczekiwanie. "Diuna" zapowiada się na porażająco dobre widowisko.

"Diuna" - kadr z trailera
"Diuna" - kadr z trailera
Łukasz Michalik

09.09.2020 20:49

"Diuna". Świat wykreowany przed laty przez serię powieści Franka Herberta nigdy nie był równie popularny, jak realia, rozgrywające się dawno, dawno temu w odległej galaktyce. Daleko mu też do popularności Środziemia czy – w ostatnich latach – uniwersum Wiedźmina.

Mimo tego "Diuna" ma wielu oddanych fanów, których grono niebawem powinno się powiększyć. Wszystko za sprawą filmu, który zapowiada się na superprodukcję naprawdę warta tego określenia. Przed laty próbę ekranizacji podjął wprawdzie mistrz David Lynch, ale jego dzieło – choć artystycznie niebanalne – nie najlepiej zniosło próbę czasu.

Reżyser nowej "Diuny", Denis Villeneuve, ma zatem spore pole do popisu, a ponad 3-minutowy trailer – po wcześniejszym, bardzo oszczędnym teaserze – pozwala rzucić okiem na świat przedstawiony w filmie.

Diuna: pustynia, która zabija

"Diuna" Villeneuve’a to nie łaskotki, bo pustynna planeta Arrakis staje się areną walki dla zwaśnionych rodów – Atrydów i Harkonnenów. Jest o co walczyć, bo przemieszczające się pod wydmami, monstrualne czerwie, produkują melanż – bezcenną substancję przedłużającą życie. Sądząc po trailerze, reżyser nie podążył w stronę cukierkowatej umowności.

Dune Official Trailer

Zamiast tego dostaniemy mroczny realizm, gdzie obok fabularnej osi, zbudowanej wokół relacji głównych bohaterów, otrzymamy też spektakularne, pełne rozmachu sceny.

Diuna - data premiery

Jest pustynia i jej mieszkańcy, są groźni Harkonnenowie, są Atrydzi, jest furkot skrzydeł ornitopterów, bezkres pustyni, podtrzymujące życie filtrfraki i masy walczących wojsk. A przede wszystkim one: niewyobrażalnie wielkie, przerażające czerwie.

Zapowiada się naprawdę dobre, filmowe widowisko, które docenią nie tylko fani procy Herberta. "Diuna" powinna (wiadomo, Covid!) trafić do kin 18 grudnia. Pozostaje niecierpliwie odliczać kolejne tygodnie. Bo – sądząc po trailerze – jest na co czekać.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.