Dlaczego w PSP Go nie można wymienić baterii?
Wszystko zaczęło się w czerwcu, kiedy to SONY podczas swojej konferencji prasowej na targach E3 zaprezentowało przenośną konsolę PlayStation Portable Go. Sprzedaż PSP Go ma się oficjalnie rozpocząć 1 października, jednak być może - tak jak to było w przypadku PlayStation 3 Slim - konsolę będzie można nabyć nieco wcześniej.
02.09.2009 10:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wszystko zaczęło się w czerwcu, kiedy to SONY podczas swojej konferencji prasowej na targach E3 zaprezentowało przenośną konsolę PlayStation Portable Go. Sprzedaż PSP Go ma się oficjalnie rozpocząć 1 października, jednak być może - tak jak to było w przypadku PlayStation 3 Slim - konsolę będzie można nabyć nieco wcześniej.
Mieliśmy już okazję wielokrotnie oglądać nowe PSP. Były filmy, wywiady z ludźmi z branży, a nawet rozkręcanie konsoli w celu sprawdzenia co jest w jej środku. Podczas owego rozkręcania wyszedł na jaw fakt, że PSP Go posiada wbudowany na stałe akumulator. Od razu podniósł się spory sprzeciw ze strony przyszłych posiadaczy sprzętu. Dlaczego w PSP Go nie można wymienić baterii?
Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. SONY celowo podjęło taki zabieg, aby w pewnym stopniu ograniczyć piractwo. Bateria Pandory w poprzednich odsłonach konsoli pozwalała na dowolne wgrywanie zmodyfikowanego softu, przez co na konsoli PSP można było uruchamiać gry pobrane nielegalnie z sieci.
Nie będzie można ripować gier i uruchamiać ich na PSP Go, firmware konsoli temu zapobiega - powiedział John Koller, z SCEA. Nie ma wyjmowanej baterii więc technicznie jest to niemożliwe (to=modyfikowanie PSP Go).
W ten sposób rodzi się spory problem. Gdyby bateria się uszkodziła to nie ma możliwości samodzielnej wymiany. Jedynym rozwiązaniem jest wówczas wysłanie konsoli do SONY. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy skończy się gwarancja na konsolę - wówczas koszt wymiany i serwisowania będzie trzeba pokryć z własnej kieszeni.
Źródło: GRRR