Gigantyczna porażka rosyjskiej propagandy. Nikt w to nie gra
Rosyjska gra „Squad 22: ZOV”, stworzona z poparciem armii oraz Ministerstwa Obrony Rosji, okazała się fiaskiem. Na Steamie w produkcję codziennie gra nie więcej niż pięć osób.
Propagandowa gra komputerowa "Squad 22: ZOV", tworzona przy wsparciu rosyjskiego Ministerstwa Obrony i reklamowana jako narzędzie szkoleniowe przez tamtejsze wojsko, nie zdobyła popularności na platformie Steam. Statystyki pokazują, że każdego dnia w produkcję gra zaledwie kilka osób.
Minimalne zainteresowanie użytkowników Steam
Według danych serwisu SteamDB, "Squad 22: ZOV" uruchamia dziennie nie więcej niż pięć graczy, a od września 2025 r. liczba aktywnych użytkowników spadła maksymalnie do trzech. Na początku listopada w grze znajdował się tylko jeden użytkownik. Mimo rekomendacji rosyjskiej armii projekt nie przyciągnął zainteresowania także po premierze na międzynarodowej platformie.
"Squad 22: ZOV" to pierwsza rosyjska gra komputerowa poświęcona inwazji na Ukrainę. Jej debiut miał miejsce pod koniec stycznia 2025 r. na platformie VK Play, gdzie była dostępna bezpłatnie jako strategia czasu rzeczywistego. Gracze mogą tam dowodzić oddziałem rosyjskich żołnierzy walczących o Mariupol, Melitopol i inne ukraińskie miasta. Żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy zostali przedstawieni w sposób karykaturalny z wyraźnym zabarwieniem propagandowym.
Znikomy sukces, dane nie pozostawiają złudzeń
Według portalu Komersant szczyt aktywności nastąpił 29 maja 2025 r., gdy produkcję równocześnie uruchomiło 50 osób. Szybko jednak liczba graczy spadła praktycznie do zera.
Za stworzenie "Squad 22: ZOV" odpowiada rosyjskie SPN Studio, kierowane przez Aleksandra Tolkacza, syna byłego ambasadora Rosji na Węgrzech. Tolkacz zaznaczał, że inspiracją do powstania gry był Główny Zarząd Polityczno-Wojskowy Sił Zbrojnych Rosji, a finansowanie zapewnił prywatny inwestor.
W opisie gry na platformie Steam SPN Studio reklamuje "Squad 22: ZOV" jako taktyczną grę akcji dla jednego gracza z możliwością szczegółowego planowania rozkazów, opartą na "prawdziwych doświadczeniach rosyjskich weteranów wojennych z Ukrainy".
Rzeczywistość kontra PR
Aleksandr Tolkacz po premierze gry na Steam zapewniał, że projekt „dobrze wystartował w Stanach Zjednoczonych” i sugerował, że ponad połowa przychodów pochodzi właśnie z tego rynku. Konsultant gry, Władisław Gołowin, przewodniczący Unarmy i uczestnik inwazji, nazywał produkcję potencjalną konkurencją słynnego shootera Counter Strike.
Statystyki są jednak bezlitosne. W czasie gdy "Squad 22: ZOV" dziennie przyciąga zaledwie garstkę osób, "Counter Strike 2" gra codziennie około 1,5 mln użytkowników. Przytaczane dane wyraźnie obnażają brak sukcesu rosyjskiej produkcji.
Nowy projekt mimo klęski poprzedniego
Jak informuje portal Komersant, mimo niepowodzenia SPN Studio już pracuje nad kolejną grą wojenną pod tytułem "Homeland is Waiting". Zapowiedzi sugerują, że będzie to taktyczne RPG z fabułą, a demo pojawi się w 2026 r.