Drogie kina, robicie to źle!
Przez swoją idiotyczną politykę zaczniecie tracić klientów, bo są jakieś granice wyciskania z ludzi kasy.
Przez swoją idiotyczną politykę zaczniecie tracić klientów, bo są jakieś granice wyciskania z ludzi kasy.
Uwielbiam chodzić do kina. Lubię duży ekran, nagłośnienie, 3D, popcorn i colę. OK, nie podeszło mi zupełni kino 4DX, gdzie generalnie chodzi o to, że pokażą ci film w 2D i trochę tobą potrząsną na fotelach, ale reszta jest super.
Kocham wielki ekran IMAXA, gdzie takie filmy jak Pacific Rim czy Grawitacja wyglądają fenomenalnie. Uwielbiam studyjny klimat Muranowa, gdzie za pytanie o popcorn sprzedawca patrzy na Ciebie jakbyś zgwałcił mu matkę, za to można obejrzeć absolutnie dziwaczne i odjechane pozycje. Lubię też po prostu pójść na coś i obejrzeć. Wiem, po co idę, nie gapię się w smartfona, nie dekoncentruję. No jest po prostu lepiej.
No, ale jest jakaś granica dymania. Zaczęło się od 3D, którego na początku nie można było spiracić, więc w 3D pojawiło się wszystko. Pal sześć, że zwykle chodziło o dwa, góra trzy proste efekty na cały film, ale trudno. Dałem radę.
Ale to co się dzieje teraz to jakiś obłęd. Pominę milczeniem przebitkę cenową na coli i popcornie. Trudno, nie są obowiązkowe – na tym można zarobić. Ale ja chrzanię – co się stało ze zwiastunami filmów? Rozumiem, że przed projekcją reklamuje się inne filmy. To fajne, klimat jak z kaset VHS, przyzwyczaiłem się. Ale do 30 min normalnych reklam - nie. Płacę za obejrzenie tego filmu, to nie jest darmowa projekcja jak w TVP czy TVN, więc sorry, ale to czystej wody dymanie klienta. A sami przyznacie, że reklam jest coraz więcej. Trailerów niestety mniej.
A sprzedawanie okularów do 3D? Serio? Czy ktoś przy zdrowych zmysłach sądzi, że będę miał je przy sobie? Idę na ten cholerny, droższy film i naprawdę nie można mi ich wypożyczyć? Ile par może mieć jeden człowiek?
Powoli zaczynam dochodzić do wniosku, że jeżeli nie mam do czynienia z pozycją IMAXową to wyjście do kina przestaje mi się kalkulować. BO KINA NIE SĄ TANIE. Głupi film dla dzieci to koszt około 100zł, plus ewentualne przegryzki. Wiem, bo dzisiaj tyle zapłaciłem.
Treści do konsumowania jest mnóstwo i jest się czym zająć. Kino nagle może stać się po prostu niepotrzebne.
A szkoda by było, bo strasznie lubię tam chodzić. No ale – póki co coś jest bardzo nie tak, a ja nie lubię czuć się dymany. Mam nadzieję, że wy też i coś się zacznie zmieniać. Bo naprawdę tę kasę można wydać lepiej.