Drzewa fotowoltaiczne
Baterie słoneczne weszły w kolejny etap rozwoju. Zabrali się za nie designerzy, którzy połączywszy myśl techniczną z obserwacjami natury, stworzyli drzewa solarne. I umieścili je na dachu jednego z budynków Uniwersytetu Kalifornijskiego (dach pełni jednocześnie funkcję parkingu samochodowego).
14.09.2008 07:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Baterie słoneczne weszły w kolejny etap rozwoju. Zabrali się za nie designerzy, którzy połączywszy myśl techniczną z obserwacjami natury, stworzyli drzewa solarne. I umieścili je na dachu jednego z budynków Uniwersytetu Kalifornijskiego (dach pełni jednocześnie funkcję parkingu samochodowego).
Konstrukcje solarne wzorowane na tworach natury wykonane są ze stali, ale wyglądem przypominają parkowe drzewa o rozłożystych koronach, które formuje się specjalnym cięciem ogrodniczym w parasole. Takie baldachimy dają cień - szczególnie pożądany na betonowych "pustyniach", które przeznaczone są pod miejsca parkingowe.
Założenie amerykańskiego przedsięwzięcia jest takie, że solarne drzewa mają spełniać kilka funkcji:
- Wyłapywać promieniowanie słoneczne i dostarczać czystą energię.
- Dawać cień na dachach - parkingach.
3.Być bazą energetyczną i miejscem ładowania dla samochodów elektrycznych - ale to melodia przyszłości.
Rocznie każde z drzewek fotowoltaicznych będzie produkować 17 tysiecy kilowatogodzin prądu. To spora ilość. Wystarczy na zaspokojenie wielu potrzeb energetycznych.
Baldachim stalowego drzewa pokryty jest panelami solarnymi przedsiębiorstwa Kyocera. Tutaj możecie zobaczyć, w jakich jeszcze przedsięwzięciach firma ma swój udział.
Programów zalesiania naszej planety jest bez liku. Ale taki, który za cel stawia sobie zadrzewienie dachów i jeszcze czerpanie z tego korzyści w postaci czystej energii jest, zdaje się, tylko jeden.
By do takiego "zadrzewienia" doszło, budynek musi mieć płaski dach. A o to w naszym kraju może być czasem trudno - przepisy określają kształty budynków tak, by dachy były mniej lub bardziej skośne. Po to, by nie zalegał na nich śnieg. A tego ostatniego akurat w Kaliforni jak na lekarstwo...
Źródło: Gizmag