Dyson Halo - genialny wynalazca zbudował Google Glass ponad 10 lat temu!

Czy we współczesnym świecie jest jeszcze miejsce dla działających samodzielnie, wielkich wynalazców? Postaci na miarę tych, którzy w XIX i na początku XX wieku swoimi pomysłami popchnęli świat do przodu?

Jeden z prototypów Dyson Halo
Jeden z prototypów Dyson Halo
Źródło zdjęć: © Fot. Mashable.com
Łukasz Michalik

03.06.2014 | aktual.: 10.03.2022 11:14

James Dyson należy do tego wymierającego gatunku. Choć obecnie stoi za nim ogromna firma i zaplecze pozwalające na zatrudnianie rzeszy inżynierów, to Dyson do swojego sukcesu doszedł sam, budując niezliczoną liczbę prototypów, by w końcu, w 1978 roku zadziwić najlepszym odkurzaczem na świecie (więcej na temat brytyjskiego wynalazcy znajdziecie w artykule “James Dyson – ostatni wielki, samotny wynalazca”).

James Dyson
James Dyson© Fot. Digitaltrends.com

Wynalazca nie spoczął na laurach. W późniejszych latach zbudował m.in. błyskawicznie suszącą dłonie suszarkę czy skuteczniejsze od rynkowych standardów grzejniki. Do listy wynalazków, które udało mu się z powodzeniem wprowadzić na rynek, warto dorzucić coś, nad czym pracował, ale co nie trafiło na sklepowe półki.

Ponad 10 lat temu James Dyson zbudował Google Glass. W 2001 roku rozpoczął prace nad projektem o nazwie Dyson Halo, wyglądającym jak połączenie współczesnych okularów Google’a z Walkmanem. Ten dodatkowy komponent był kilkanaście lat temu konieczny - miniaturyzacja nie pozwalała na wbudowanie wszystkich potrzebnych podzespołów w oprawkę okularów.

James Dyson ze swoimi okularami
James Dyson ze swoimi okularami© Fot. Wired.com

Dyson zastosował rozwiązanie wykorzystane dekadę później przez Google’a - umieszczony przed okiem niewielki, przezierny wyświetlacz z pryzmatem, dzięki któremu użytkownik miał wrażenie, że patrzy z niewielkiej odległości na 10-calowy, przezroczysty ekran, zapewniający obsługę rozszerzonej rzeczywistości.

Obok wyświetlacza była kamera i mikrofon, a okulary, które można było złożyć i włożyć do kieszeni, były połączone przewodowo z “Walkmanem” znajdującym się przy pasie użytkownika. Ten element zestawu miał być wyposażony w touchpad pozwalający na sterowanie urządzeniem i miniaturową klawiaturę.

Szkic Dyson Halo po złożeniu
Szkic Dyson Halo po złożeniu© Fot. Itv.com

Konfiguracja Dysona Halo prezentowała się jak na tamte standardy rewelacyjnie: procesor 1 GHz, 256 MB RAM-u, twardy dysk o pojemności 20 GB i moduły łączności Bluetooth i Wi-Fi. Dla porównania smartfon z tamtej epoki, MiTAC MIO 8870, miał 200 MHz procesor i 32 MB wbudowanej pamięci.

Uzupełnieniem zestawu miał być panel sterujący na nadgarstku (Smartwatche? To już było!), a użytkownik mógł komunikować się z urządzeniem za pośrednictwem asystenta głosowego, nasłuchującego poleceń i odczytującego np. nadchodzące wiadomości. Tak, skojarzenie z Siri jest zupełnie na miejscu.

Prototyp Dyson Halo w 2003 roku
Prototyp Dyson Halo w 2003 roku© Fot. Digitaltrends.com

Rozwiązania zaproponowane przez Dysona wydają się bardzo współczesne, a czas pokazał, że konstruktorzy sprzętu obrali dobry kierunek, postulując rozwiązania, które są stosowane w dzisiejszych urządzeniach. Dlaczego zatem Dyson Halo nie podbił rynku?

Urządzenie było typowym przykładem wynalazku, który wyprzedził swoją epokę: był pomysł, była dojrzała koncepcja, jak sprzęt ma działać, ale brakowało technologii. James Dyson wraz ze swoim zespołem poświęcił na jej dopracowanie 3 lata, jednak pomysł został ostatecznie odłożony na półkę . Rozwój technologiczny sprawił, że jego czas miał nadejść dopiero 10 lat później.

Poniżej możecie zobaczyć szkice koncepcyjne urządzenia (źródło: Digitaltrends.com):

Dyson Halo
Dyson Halo
Dyson Halo
Dyson Halo
Dyson Halo
Dyson Halo
Dyson Halo
Dyson Halo

W artykule wykorzystałem informacje z serwisów Digital Trends, Wired, ITV, The Guardian i Mashable.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.