Dziecko kontrolowało loty na lotnisku JFK
Pewnie marzeniem niejednego dzieciaka, jest zasiąść w wieży kontroli lotów i wydawać polecenia pilotom, zezwalać na start, czy lądowanie. Chłopcu rodem z kraju "the American dream" udało się spełnić taką fantazję w Nowym Jorku, na lotnisku JFK. I bynajmniej nie zrobił tego po kryjomu. Przypominają się słowa Małego Księcia: "Dorośli są naprawdę śmieszni i dziwni."
04.03.2010 | aktual.: 11.03.2022 15:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pewnie marzeniem niejednego dzieciaka, jest zasiąść w wieży kontroli lotów i wydawać polecenia pilotom, zezwalać na start, czy lądowanie. Chłopcu rodem z kraju "the American dream" udało się spełnić taką fantazję w Nowym Jorku, na lotnisku JFK. I bynajmniej nie zrobił tego po kryjomu. Przypominają się słowa Małego Księcia: "Dorośli są naprawdę śmieszni i dziwni."
[url=http://gadzetomania.pl/27993,na-wielu-lotniskach-beda-nas-ogladac-nago]
Na wielu lotniskach będą nas oglądać nago![/url]
Jeden z kontrolerów lotów na amerykańskim lotnisku JFK przyprowadził do pracy swojego syna i pozwolił, aby ten rozmawiał przez radio z pilotami oraz wydawał im komendy. Rzecz jasna takie rozmowy są nagrywane, więc sprawa szybko wyszła na jaw. "A-Mex 4-0-3, contact departure. Adios amigo!", wołał chłopczyk do mikrofonu. Niewzruszony pilot odpowiadał: "Contact departure Aeromexico 4-0-3. Adios!" Najwyraźniej chłopczykowi spodobało się to "Adios", bo wkrótce powtórzył to samo do pilota amerykańskich linii JetBlue Airways. Nagranie obejmuje zresztą znacznie więcej "komend" wydawanych przez dziecko.
Rzecz wzbudziła kontrowersje i zaskoczenie zwłaszcza z uwagi na to, że wydarzenie miało miejsce na lotnisku JFK w Nowym Jorku, jednym z największych na świecie. Jak na razie dochodzenie trwa, jednak jako, że istnieją nagrania, zidentyfikowanie chłopca przyszło bez trudu. Jest to syn jednego z pracowników lotniska JFK, certyfikowanego kontrolera lotów. Wszystko wskazuje na to, że chłopiec bawił się radiem służącym do kontroli lotów pod nadzorem swojego taty.
Wiadomo także, iż rzecz miała miejsce 17 lutego, w czasie gdy amerykańskie dzieci miały ferie. Mały pewnie się nudził i tatko zabrał go do pracy... A niech się pobawi, mały gadżetomaniak:> Reakcje pilotów na głos dziecka w słuchawkach wskazują jednak, że nie było to niczym nowym.
Źródło: BBC News