Wiele osób mogło już zapomnieć, że w odległych czasach SEGA wydała na świat konsolę zawieszoną pomiędzy generacją PSX-a, a kolejnymi genami (gł. PlayStation2). Ci z Was, którzy jeszcze posiadają Dreamcasta powinni szybko skoczyć do najbliższego monopolowego, by zakupić dobrego szampana, wszak ta konsola obchodzi dziś swoje dziesiąte urodziny. Premiera cudeńka od SEGI odbyła się w Japonii 27 listopada 1998 roku. Przez tak długi okres czasu mieliśmy przyjemność zagrać w wiele wspaniałych gier; skopać tyłek Duralowi w VF 3tb, napoić mlekiem kotka w Shenmue II, osiągnąć stan nirvany dzięki REZ, czy wreszcie napisać emaila prosto z konsoli. Firmie niebieskiego Jeża należą się gromkie brawa za uprzyjemnienie życia wielu graczy. SEGO, dziękujemy!
Wiele osób mogło już zapomnieć, że w odległych czasach* SEGA* wydała na świat konsolę zawieszoną pomiędzy generacją PSX-a, a kolejnymi genami (gł. PlayStation2). Ci z Was, którzy jeszcze posiadają Dreamcasta powinni szybko skoczyć do najbliższego monopolowego, by zakupić dobrego szampana, wszak ta konsola obchodzi dziś swoje dziesiąte urodziny. Premiera cudeńka od SEGI odbyła się w Japonii 27 listopada 1998 roku. Przez tak długi okres czasu mieliśmy przyjemność zagrać w wiele wspaniałych gier; skopać tyłek Duralowi w VF 3tb, napoić mlekiem kotka w Shenmue II, osiągnąć stan nirvany dzięki REZ, czy wreszcie napisać emaila prosto z konsoli. Firmie *niebieskiego Jeża *należą się gromkie brawa za uprzyjemnienie życia wielu graczy. SEGO, dziękujemy!
Okrągła rocznica zawsze wywołuje emocje. Teraz należy mieć nadzieję, że SEGA stworzy następcę Makarona. Przecież Dreamcast był konsolą co najmniej świetną, tylko mniej popularną, niż PSX, czy N64.
Sto lat! Sto lat...
