"Dziwny" patent Sony. Gdyby ten robot powstał wcześniej, teraz przydałby się wielu osobom
Sony najwyraźniej ma pomysł, jak mogłyby wyglądać gry "kanapowe" współcześnie. Tym razem obok siebie nie mielibyśmy żywego kompana.
21.04.2020 12:33
Roboty w służbie człowiekowi raczej się nie przyjęły. Owszem, np. w Japonii pomagają starszym osobom znosić trudy samotności, ale póki co wizje rodem z filmów science-fiction nam nie grożą. Mimo to Sony myśli nad tym, by znaleźć miejsce dla robotów tam, gdzie nikt ich sobie nie wyobrażał. A dokładniej - na kanapie przed telewizorem.
Patent z 2018 roku pokazuje dziwnego "stworka", który miałby towarzyszyć graczowi w trakcie rozgrywki. Dokument sugeruje, że robot reagowałby na wydarzenia pokazywane na ekranie, udając w ten sposób żywego człowieka.
Urządzenie Sony miałoby być nie tylko kompanem, ale swego rodzaju wychowawcą. Patent zakłada, że robot zasugerowałby zrobienie przerwy lub pójście spać o właściwej godzinie. Co brzmi już trochę niepokojąco, bo od takich spraw są albo rodzice, albo… własna świadomość. "Słuchanie" się robota byłoby chyba przekroczeniem granicy - choć niektórzy nie bez racji przypomną, że takie funkcje już dziś pełnią przeróżni wirtualni asystenci.
Według patentu towarzysz dostępny byłby w formie fizycznej, jak i wirtualnej - pojawiałby się użytkownikom korzystającym z PlayStation VR.
Nie wiemy, czy Sony nadal pracuje nad takim rozwiązaniem. Patenty mają to do siebie, że nie zawsze wychodzą z nich istniejące projekty. Czasami kończy się na pomyśle. Gdyby Sony wcześniej pchnęło prace do przodu i rzeczywiście stworzyło takiego robota, w okresie pandemii wielu mogłoby skusić się na taką formę towarzystwa. Czy tak samo byłoby w "normalnej" rzeczywistości?
źródło: Eurogamer