E‑zakupy na golasa to jest to! Też tak robicie? Nie jesteście sami
30.12.2013 11:02, aktual.: 30.12.2013 12:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kupując w sklepach internetowych, czujemy się bardzo swobodnie. Nierzadko robimy zakupy w piżamie, z kieliszkiem w ręku albo i... nago.
Największe zakupowe szaleństwo za nami, czas na wyprzedaże. Jeśli kupujecie online, jest całkiem duża szansa (w każdym razie większa, niż myśleliście), że robicie to nago.
11% internautów kupuje na golasa
E-zakupy są fajne nie tylko dlatego, że nie trzeba wychodzić z domu, a towar zostanie nam dostarczony pod drzwi (czy też do paczkomatu). Są fajne, bo możemy czuć się zupełnie swobodnie, w końcu jesteśmy we własnym domu, gdzie nikt nas nie podgląda. Chcemy kupować nie do końca na trzeźwo? Wystarczy wyciągnąć piwo z lodówki. Strojem też nie musimy się przejmować. Ani jego brakiem.
Business Insider przytacza wyniki ankiety przeprowadzonej przez PayPal. Wzięły w niej udział 4524 osoby w wieku od 16 do 64 lat, które odpowiedziały na pytania dotyczące zwyczajów związanych ze świątecznymi zakupami.
Okazało się, że 11% robi zakupy online nago, a 33% ma na sobie tylko piżamę. 15% kupując, pije alkohol. Aż 86% korzysta z urządzenia mobilnego podczas zakupów.
Nagi klient to dobry klient?
Znacie reklamy społeczne z cyklu "Nigdy nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie?". O, takie jak ta, z tym okropnym facetem, który twierdzi, że ma 12 lat i na imię Wojtek. Do mnie zawsze bardziej przemawiał demot z kotkiem. Bardzo złym kotkiem.
Żarty żartami, ważne, że przed ekranem swojego komputera (czy tym bardziej leżąc w łóżku z tabletem) czujemy się swobodnie. To bez znaczenia, czy jesteśmy nago czy w piżamie, z piwem czy bez piwa – liczy się to, że nikt nas nie widzi ani nie ocenia. Jest nam dobrze i możemy szastać pieniędzmi, nie przejmując się tym, że jest za zimno albo za gorąco, albo że musimy się pospieszyć, bo zaraz nam autobus ucieknie.
Sklepy internetowe zdecydowanie nie mają powodów, by narzekać na gołych klientów.