Edwin the Duck - gumowa kaczka też jest smart. Sprawdzi temperaturę wody i opowie bajkę na dobranoc
Edwin the Duck to nowe życie zabawkowej kaczki, która od lat kąpała się z dziećmi. Teraz dostała kilka dodatkowych, bardzo przydatnych funkcji.
27.10.2014 08:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Fakt, że dzisiaj wszystko musi być “inteligentne” i powiązane ze smartfonem może bawić, a nawet irytować. Z drugiej strony to imponujące. Firmy na całym świecie przyglądają się dobrze znanym nam przedmiotom i kombinują, jak tchnąć w nie nowe, smart życie.
Edwin the Duck - mądra zabawka
Edwin the Duck to na pierwszy rzut oka zwykła gumowa kaczka, która w każdym supermarkecie kosztuje nie więcej niż 5 złotych. Owszem, to wciąż zabawka, tyle że stać ją na więcej.
Przede wszystkim Edwin the Duck to termometr. Wystarczy wrzucić gadżet do wody, a ten zmierzy jej temperaturę. Rodzic będzie wiedział, czy woda jest za gorąca obserwując wynik na ekranie smartfona. A dziecko po prostu spojrzy na zabawkę - będzie się świecić na czerwono przy zbyt wysokiej temperaturze. I już wiadomo, że lepiej nie wchodzić.
Edwin the Duck to także bezprzewodowy głośniczek, dzięki czemu w łazience można puszczać dziecięce hity. Kaczuszka współpracuje też ze smartfonem/tabletem i specjalną aplikacją - na ekranie widzimy ilustrację i historię, zaś Edwin the Duck odpowiada za towarzyszące fabule dźwięki.
Minusy? Zwykła gumowa kaczka kosztuje grosze, “inteligentna” - setki. I nie ma w tym przesady, bo nawet za promocyjne egzemplarze musimy zapłacić na Kickstarterze 50 dolarów.
Cena jest dyskusyjna, ale pomysł “unowocześniania” zwykłych przedmiotów bardzo mi się podoba. Tydzień dopiero się zaczyna, ale chyba już wiem, na kogo zagłosuję w naszym plebiscycie na Gadżet Tygodnia.