Eko-lot bez miedzylądowania
Czy latanie może być bardziej eko...:
- ...nomiczne
- ...logiczne?
Podobno tak. Pod warunkiem, że:
- albo samoloty będą miały elektryczny napęd;
- albo z rozkładu lotów znikną międzylądowania.
Ale opcja pierwsza jest wciąż daleką (i niepewną) przyszłością. W przeciwieństwie do tej drugiej.
Czy latanie może być bardziej eko...:
- ...nomiczne
- ...logiczne?
Podobno tak. Pod warunkiem, że:
- albo samoloty będą miały elektryczny napęd;
- albo z rozkładu lotów znikną międzylądowania.
Ale opcja pierwsza jest wciąż daleką (i niepewną) przyszłością. W przeciwieństwie do tej drugiej.
Z testów przeprowadzonych w Australii i Stanach Zjednoczonych wynika, że na lotach bezpośrednich, bez międzylądowania, zaoszczędzić można nawet 20% paliwa. A to oznacza mniej wyemitowanych w atmosferę spalin i kolosalne oszczędności przeliczane na żywą gotówkę.
Pasażerom też powinien spodobać się pomysł szybkiego i bezpośredniego docierania do celu podróży.
Co więc stoi na przeszkodzie, by linie lotnicze, zamiast fundować swoim klientom szybki transport powietrzny, nadal kierują ich na "wycieczki turystyczne" z jednym lub kilkoma międzylądowaniami? Ekonomia raczej nie - ta bowiem wskazuje, że opłacalny jest wariant dokładnie odwrotny, niżeli praktykowany obecnie.
Fot.: sxc
Źródło: Ecogeek