Elektrownia słoneczna, wiatrowa i deszczowa - w jednym!
Jednym z największych problemów z panelami słonecznymi jest ich zależność od pogody - ciężko cokolwiek załadować, gdy trzeci dzień z rzędu ciągle pada deszcz. Brytyjscy naukowcy postanowili rozwiązać ten problem proponując elektrownię, która wytworzy naturalną energię w każdych warunkach pogodowych.
11.06.2011 13:36
Jednym z największych problemów z panelami słonecznymi jest ich zależność od pogody - ciężko cokolwiek załadować, gdy trzeci dzień z rzędu ciągle pada deszcz. Brytyjscy naukowcy postanowili rozwiązać ten problem proponując elektrownię, która wytworzy naturalną energię w każdych warunkach pogodowych.
Być może właśnie te problemy z odnawialną energią nie pozwoliły uniezależnić się od korzystania z paliw kopalnych. Ropa, gaz i węgiel wciąż są podstawowymi źródłami energii na świecie i nie prędko się to zmieni (choć przecież ich zasoby są ograniczone). Okazuje się, że źródłem energii może być zarówno deszcz, wiatr i słońce.
To żadna nowość, że istnieją elektrownie wiatrowe, czy korzystające z paneli słonecznych, jednak niezwykłość pomysłu Brytyjczyków polega na połączeniu tych metod w jedną, która dostarcza zieloną energię niezależnie od pogody. Naukowcy University of Bolton opracowali pomysł na generator, który mógłby gromadzić energię ze słońca, wiatru a nawet deszczu. Miałby on wyglądać niczym szyszka - wokół centralnego rdzenia rozchodziłyby się płaskie łuski, które reagowałyby na warunki pogodowe.
Każda z łusek byłaby zrobiona z piezoelektrycznego materiału, pokrytego panelami słonecznymi. Panele zbierałyby energię z promieni w pogodne dni, natomiast wiatr i deszcz poruszałby łuskami, które dzięki zjawisku piezoelektryczności wytwarzałby prąd. W ten sposób niezależnie od tego jaką pogodą akurat moglibyśmy się cieszyć, energia zawsze będzie wytwarzana.
Naukowcy wybiegają nieco dalej w przyszłość i uważają, że dałoby się takie generatory zmniejszyć do rozmiarów włókien, z których robione są ubrania. Stąd już prosta droga do energii generowanej przez noszone ubrania. Być może brzmi to trochę jak fantastyka, ale ja trzymam kciuki za tak pomysłowe rozwiązania. Jednak do zastąpienia drogich paliw jeszcze daleka droga.
Źródło: dvice.com