Lubicie jak ktoś publikuje na swoim blogu czy stronie kilka filmów wideo w jednym wpisie? Ja nie. Nie dość, że trzeba przewijać w górę i w dół w nieskończoność, to jeszcze wygląda brzydko. Embedr rozwiązuje ten problem. I to w taki sposób, że chyba się zakochałem.
Lubicie jak ktoś publikuje na swoim blogu czy stronie kilka filmów wideo w jednym wpisie? Ja nie. Nie dość, że trzeba przewijać w górę i w dół w nieskończoność, to jeszcze wygląda brzydko. Embedr rozwiązuje ten problem. I to w taki sposób, że chyba się zakochałem.
Posługiwanie się Embedr jest niesamowicie proste. Po prostu dodajemy adresy interesujących nas filmów z YouTube, Vimeo, Blip.tv, MySpace czy Dailymotion. Następnie filmy można układać w dowolnej kolejności wyświetlania i tworzyć playlisty. Na dodatek istnieje możliwość automatycznego uzupełniania listy o filmy, które dodamy do naszego konta na YouTube. Bomba.
Embedr umożliwia utworzenie listy składającej się nawet ze 100 filmów, ale jak na moje, to chyba 10 jest maksymalną dawką, którą jest w stanie znieść czytelnik. Czy też widz.
Wykonanie i obsługa są naprawdę świetne, wszystko można edytować dynamicznie i tamtarada w parę sekund jest już gotowa playlista. Aby korzystać z podstawowych funkcjonalności Embedr nie trzeba zakładać na nim konta - to potrzebne jest gdy chcemy zapisywać i edytować na przyszłość nasze listy. Tylko coś link aktywacyjny nie przychodzi prędko.
Źródło: ReadWriteWeb • Embedr
