Energooszczędny... widelec na Walentynki
To jest wpis o gadżecie klasy EEE: Ekstrawaganckim, Efekciarskim, Ekscentrycznym. W sam raz na Walentynkową kolację.
To jest wpis o gadżecie klasy EEE: Ekstrawaganckim, Efekciarskim, Ekscentrycznym. W sam raz na Walentynkową kolację.
Planujesz romantyczne spotkanie przy stole, ale jesteś tak zagorzałym przeciwnikiem zanieczyszczania środowiska, że zapalenie świec nie wchodzi w rachubę? To zrób tę kolację, przy każdym nakryciu ułóż sztućce i nie zapomnij, by widelce były z LEDami - tylko wtedy osiągniesz zamierzony efekt dyskretnego, czarującego światła, bez dymu, spalin i ryzyka zwiększenia ilości ziemskich śmieci przez dorzucenie kilku aluminiowych pojemników po tealightach.
By zwiększyć ilość światła przy stole, możesz ułożyć resztę widelców z kompletu z LEDowymi rączkami w eleganckim, przezroczystym wazonie (sugeruję wkomponowanie widelców w wiązankę suszonych roślin ułożonych w stylu orientalnym). Subtelna poświata zmieni nie do poznania wygląd stołu biesiadnego, a ty nie będziesz się martwić ani o lotne trujące substancje, uwalniane podczas spalania świecy, ani i o to, czy przypadkiem nie wybuchnie pożar, gdy atmosfera zrobi się zbyt gorąca, a ciebie i partnera/kę ogarnią płomienne uczucia.
Pamiętaj: nakrycie stołu musi być naprawdę eleganckie: zęby i końcówka rączki widelca są srebrne, a światło LEDów przenika przez trzon z grawerowanego kryształu.
Smacznego!
Źródło: AugustineFou's