EZView+ - bezprzewodowe i bezproblemowe HD? [test]
29.04.2011 08:28, aktual.: 14.01.2022 13:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na początku lutego miałem okazję zaprezentować bezprzewodowe streamery firmy EZAir. Koncepcja była bardzo prosta. Nadajnik sygnału USB w komputerze, odbiornik przy telewizora i voilà! Mamy bezprzewodowe HD. Tylko czy to działa?
Na początku lutego miałem okazję zaprezentować bezprzewodowe streamery firmy EZAir. Koncepcja była bardzo prosta. Nadajnik sygnału USB w komputerze, odbiornik przy telewizora i voilà! Mamy bezprzewodowe HD. Tylko czy to działa?
Obfita porcja
EZAir oferuje różne wersje swojego sprzętu. Do mnie dotarła ta najbardziej wypasiona. Kosztujący około 400 zł zestaw EZView+ jest zamknięty w niewielkim, ale obficie zagospodarowanym pudełku. Producent zadbał, by nowy klient był zadowolony z wydania pieniędzy na jego sprzęt. W zestawie są nie tylko nadajnik i odbiornik, ale również pełne okablowanie (zasilanie, HDMI, przewód optyczny dla dźwięku), płyta ze sterownikami, a nawet przejściówki na różnego rodzaju gniazdka. Niestety w polskim wydaniu brakuje instrukcji w naszym rodzimym języku.
Budowa młotka
Idealnie byłoby, gdyby EZView nie wymagał żadnych dodatkowych sterowników. Wtedy można by go wykorzystać np. do przesyłu sygnału ze stacjonarnej konsoli do gier lub odtwarzacza Blu-ray. Niestety sterowniki są konieczne - to urządzenie wyłącznie do połączenia telewizora z komputerem.
Dość strome schody
Zestaw jest bogaty i na pierwszy rzut oka wart swojej ceny, instalacja - prosta i szybka. Niestety nie oznacza to, że EZView+ działa równie znakomicie.
EZView+ ma pozwalać na streaming obrazu w rozdzielczości nawet 1920 x 1080p wraz z dźwiękiem przestrzennym 5.1. Maksymalna odległość wysyłu to 10 metrów, transfer - do 480 Mbitów na sekundę.
Po bezproblemowym uruchomieniu pojawiają się jednak pierwsze schody. Mówiąc krótko - albo jakość spada, albo obraz skacze. Film w 720p może wyglądać po takim przesyle nieźle, ale traci na płynności. Można ją zwiększyć, dostosowując jakość do trybu wideo, ale wtedy wyraźnie spada jakość. Krawędzie bardziej szczegółowych fragmentów są poszarpane, co wyraźnie widać w momencie zatrzymania nagrania na chwilę. Statyczny obraz nabiera nagle ostrości, która znika momentalnie po wciśnięciu play.
Na domiar złego przy obrazie w wysokiej rozdzielczości zauważalne jest bardzo nieprzyjemne opóźnienie. Kursor myszki może poruszać się chwilę po wykonaniu gestu, a okna programów - zamykać z delikatnym opóźnieniem. To oczywiście kwestie ułamków sekund, ale zauważalnych i uprzykrzających korzystanie z zestawu.
Niepotrzebne udziwnienie
EZView+ jest ciekawym gadżetem, ale ma jedną, zasadniczą wadę - utrudnia coś, co jest w istocie bardzo proste. Za 400 zł można kupić bardzo dużo, bardzo długich kabli HDMI. Oczywiście nie będą tak bajeranckie jak komunikacja bezprzewodowa, ale czasem prostota jest najlepszym przyjacielem wygody.