Facebook ma poglądy? To jego święte prawo

Podobno administracja jest „lewacka”, administratorzy uwzięli się na „prawicowców”, wolność słowa na Facebooku nie istnieje. Oburzenie w pewnych kręgach jest spore, ale jednak niesłuszne.

Facebook ma poglądy? To jego święte prawo
Adam Bednarek

Pitu-Pitu obdarowane zostało banem już kilka razy, Żelazna Logika jeszcze się trzyma, ale takie profile jak Gówno Prawda czy TVN48 również robiły sobie przymusową przerwę. Co je łączy? Poglądy prawicowe.

W styczniu blokowano także profile Ruchu Narodowego czy też portalu Fronda.pl. Powody były różne. Ruch Narodowy „poleciał”, jak twierdził Krzysztof Bosak, za „udostępnienie filmu z protestu, który odbył się w czasie spotkania z Anną Grodzką”, z kolei Frondę ukarano, według Tomasza Terlikowskiego, za „linka do artykułu o Arturze Szpilce i jego zdrowym podejściu do gender".

Osoby o poglądach prawicowych się oburzały. Na portalu parezja.pl napisano:

*Ja aż tak wyraźnej i bezczelnej demonstracji siły i cenzury ze stronie Facebooka się nie spodziewałem. Bo jeśli można bezpodstawnie podnieść rękę na takie inicjatywy jak Marsz Niepodległości, to można w zasadzie na każdego, kto przekazuje niewygodne informacje… *

Obraz
© demotywatory.pl

Cenzura? Bzdura

Zakładając, że administracja Facebooka faktycznie uwzięła się na „przekazujących niewygodne informacje”, to – niestety lub stety – jest to ich święte prawo. Facebook to inicjatywa prywatna. Porównać możemy ją do czyjegoś domu, w którym ktoś organizuje imprezę.

Nie podoba nam się muzyka? Możemy tupnąć nogą i powiedzieć: „zmieńcie to!”. Właściciel może nas posłuchać, ale równie dobrze może nas zlekceważyć albo wskazać drzwi. To on jest organizatorem i jeżeli nie podobają nam się panujące zasady, to po prostu się wynosimy.

I czy nam się podoba, czy nie, to samo jest na Facebooku. Wykopowicze nie tak dawno oburzali się, że nie są cenzurowane profile obrażające Jana Pawła II. Wojciech Cejrowski również nie rozumiał, czemu istnieje fan page, który raczej nie promował jego twórczości, a mówiąc delikatnie – do niej zniechęcał.

Obraz
© wykop.pl

I nieważne, czy Facebook prześladuje tylko „prawicę”, czy też przymyka oko na profile obrażające islam (czyli teoria o tym, że Facebook jest poprawny politycznie i modny upada, bo takie fan page faktycznie istnieją). Ma do tego prawo, bo to jest ichportal społecznościowy. Możemy procesować się z autorami tych profili, ale Facebook nie ma nic do tego.

Droga wolna

Możemy się też oburzać, sugerować, że to nie idzie we właściwą stronę, ale tylko odejście z serwisu jest prawdziwym protestem. Okrzyki o zamachu na wolność słowa są przesadą, bo mimo wszystko ważniejsze jest uszanowanie „własności prywatnej”. Czyli mój portal, moje zasady.

Akceptuję fakt, że piekarz nie sprzeda mi bułki, bo uzna, że jestem za wysoki. Zgadzam się na to, że aptekarz zabroni kupna prezerwatyw w jego aptece, bo stwierdzi, że to wbrew jego poglądom. A skoro tak, to pozwalam Facebookowi na to, że może zbanować mnie, bo nie spodoba mu się, że napiszę coś niepoprawnego politycznie.

I na pewno nie jest to cenzura lub ograniczanie wolności słowa. To premiowanie tego, że ktoś może tworzyć miejsca, gdzie sam ustala zasady.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (25)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.