Fani Facebooka pozwą serwis za oszustwa?

Fani Facebooka pozwą serwis za oszustwa?

scamville
scamville
Andrzej Biernacki
13.11.2009 17:33

Kalifornijska kancelaria Kershaw, Cutter & Ratinoff sprawdza, czy użytkownicy serwisów społecznościowych mogą pozywać je za prezentowanie w witrynach oszukańczych ofert. Chodzi głównie o gry czy inne rozrywkowe aplikacje, które za przyzwoleniem administratorów drenowały kieszenie internautów.

Kalifornijska kancelaria Kershaw, Cutter & Ratinoff sprawdza, czy użytkownicy serwisów społecznościowych mogą pozywać je za prezentowanie w witrynach oszukańczych ofert. Chodzi głównie o gry czy inne rozrywkowe aplikacje, które za przyzwoleniem administratorów drenowały kieszenie internautów.

O sprawie pisaliśmy kilka dni temu. Krzysiek podał wtedy ciekawy przykład:

W FarmVille pojawiała możliwość rozwiązania quizu dotyczącego gry za 47 farm cash (wirtualnej waluty). Po udzieleniu odpowiedzi na cztery proste, użytkownicy otrzymywali informację, że wyniki będą przesłane do nich SMS-em. Mieli podać numer telefonu i dostawali na komórki kod, którym mieli zatwierdzić operacje. Gdy zdecydowali się to zrobić, to nieświadomie zapisywali się na płatną 9,99 dolara miesięcznie subskrypcję usługi. Oczywiście nikt nigdzie nie podał im informacji na ten temat!

Kershaw, Cutter & Ratinoff przygląda się tego typu nieautoryzowanym płatnościom. Zdaniem prawników oferty wprowadzały klientów w błąd. Właściciele Facebooka czy MySpace nie robili nic, aby ukrócić ten proceder i przywołać autorów zewnętrznych aplikacji do porządku.

Pierwsza sprawa została już rozstrzygnięta w drodze ugody pozasądowej. Firma WebLoyalty zapłaci 10 milionów dolarów odszkodowania za uprawianie tak zwanego marketingu posttransakcyjnego.

Kilka dni temu dyrektor generalny firmy Zynga, głównego sprawcy całej afery, przyznał, że "robił wszystkie możliwe świństwa, aby zwiększyć przychody". Najciekawszy fragment wypowiedzi można obejrzeć tutaj:

Mark Pincus On Zynga Revenue

Odpowiedzialność firm pokroju Zyngi nie budzi wątpliwości. Użytkownicy mogą śmiało ich pozywać - wygraną mają praktycznie w kieszeni. Uzyskanie odszkodowania od Facebooka czy MySpace będzie dużo trudniejsze. Nie można jednak wykluczyć, że najbardziej poszkodowani internauci wezmą na celownik największe serwisy społecznościowe świata.

Źródło: TechCrunch

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)