Czy to tylko moje wrażenie, czy rzeczywiście szał na "moje własne strony startowe" nieco przygasł? Widocznie co za dużo wolności i opcji, to niezdrowo. Z podobnego punktu widzenia wyszli twórcy Feed Chronicle, który mógłby być po prostu kolejnym internetowym czytnikiem RSS wmontowanym w stronę startową, ale jest... czymś innym!
Czy to tylko moje wrażenie, czy rzeczywiście szał na "moje własne strony startowe" nieco przygasł? Widocznie co za dużo wolności i opcji, to niezdrowo. Z podobnego punktu widzenia wyszli twórcy Feed Chronicle, który mógłby być po prostu kolejnym internetowym czytnikiem RSS wmontowanym w stronę startową, ale jest... czymś innym!
Na starcie Feed Chronicle kusi hasłem "stwórz swoją własną gazetę" i jeżeli wejdziemy do środka, to naszym oczom rzeczywiście ukaże się coś w stylu głównej strony wortalu, tyle, że wypełnione treścią z wielu serwisów. Feed Chronicle dzieli informacje na osiem kategorii i w każdej z nich pozwala nam wybrać kilka kanałów RSS do śledzenia. Tak, pozwala. Do Feed Chronicle generalnie nie możemy dodawać swoich ulubionych witryn jak leci - muszą być najpierw zgłoszone do moderacji i następnie zaakceptowane przez nią. No i muszą być po angielsku.
Krok wstecz czy też kolejny sygnał, że ludzie mają już powoli dość natłoku informacji w internecie i potrzebują kogoś, kto wybierze za nich najciekawsze kawałki? Feed Chronicle jest łatwe i przystępne, akurat dla mniej wymagających użytkowników.
Źródło: Feed Chronicle • Mashable