FES Watch - zegarek z e‑papieru. Nie jest mądry, ale wygląda świetnie!

Nazwanie FES Watch “inteligentnym zegarkiem” byłoby sporym nadużyciem, bo twórcy wcale do takiego określenia nawet nie aspirują. FES Watch nie ma żadnych smart-funkcji: nie wyświetli powiadomień, nie ma żadnych ciekawych aplikacji.

Zegarek z e-papieru w teorii nie rzuca na kolana, ale w FES Watch jest coś, co przyciąga wzrok i uwagę. Bardzo podoba mi się fakt, że wygląd zegarka można modyfikować, bo wyświetlacz e-link nie znajduje się wyłącznie na tarczy, ale na całym pasku. Dzięki temu da się stworzyć własny, unikalny, charakterystyczny wygląd.

W bardzo prosty sposób - naciskając przycisk, który zmieni wygląd. W każdej chwili można więc sprawić, by FES Watch prezentował się inaczej. Wolimy sportowy styl? Proszę bardzo. Sytuacja wymaga od nas elegancji? Pyk, gotowe.

Ciekawą opcją jest też uruchamianie się wtedy, gdy właściciel podniesie rękę. Sam fakt, że FES Watch nie będzie naszpikowany technologią i wykorzystuje e-papier powoduje, że bateria prędko się nie rozładuje - mówi się o 60 dniach bez ładowania. Możliwość przechodzenia w stan spoczynku i pokazywania godziny wyłącznie wtedy, gdy podniesie się nadgarstek, pozwoli trochę energii zaoszczędzić. Sprytne.

Na razie FES Watch to tylko prototyp i nie wiadomo kiedy trafi na rynek, ani ile będzie kosztował. Warto jednak wziąć go na celownik, bo to naprawdę oryginalny gadżet. Chociaż bardziej modowy niż technologiczny.