Kiedy byłem mały, zbierałem gumowe figurki z Gwiezdnych Wojen. Kolekcja takich była wówczas (połowa lat 80.) powodem do dumy dla każdego chłopaka i decydowała o prestiżu na podwórku czy w szkole. Kolekcjonowanie zarzuciłem, ale popatrzeć na ładnie wykonane figurki nadal lubię i pokażę Wam dzisiaj kolekcję z Final Fantasy XIII.
Kiedy byłem mały, zbierałem gumowe figurki z Gwiezdnych Wojen. Kolekcja takich była wówczas (połowa lat 80.) powodem do dumy dla każdego chłopaka i decydowała o prestiżu na podwórku czy w szkole. Kolekcjonowanie zarzuciłem, ale popatrzeć na ładnie wykonane figurki nadal lubię i pokażę Wam dzisiaj kolekcję z Final Fantasy XIII.
Kto zna grę, wie doskonale, kim są te postacie. Cały zestaw kosztuje 60 dolarów, czyli około 200 złotych, jednak zważywszy na fakt, że nie mają one żadnych ruchomych elementów, jest to cena przesadzona przynajmniej o połowę. A swoją drogą - ciekawe, czy ktoś wyda figurki z opisywanego przez mnie ostatnio Final Fuck? ;)
Źródło: kotaku.com
