Football Manager 2010 - pierwsze wrażenia

Football Manager 2010 - pierwsze wrażenia

fm-2010
fm-2010
Damian
31.10.2009 15:30

Wczoraj swoją premierą miała jedna z moich ulubionych gier - Football Manager 2010. W serię gram od czasów, gdy jeszcze nazywała się ona Championship Manager (przed podziałem na dwie gry). Po wielu obiecujących zapowiedziach nie mogłem się doczekać kolejnej części. To jedna z niewielu gier, która z roku na rok jest coraz lepsza. Jakie są moje wrażenia, po pierwszych godzinach spędzonych przed monitorem? Niestety, bardzo mieszane...

Wczoraj swoją premierą miała jedna z moich ulubionych gier - Football Manager 2010. W serię gram od czasów, gdy jeszcze nazywała się ona Championship Manager (przed podziałem na dwie gry). Po wielu obiecujących zapowiedziach nie mogłem się doczekać kolejnej części. To jedna z niewielu gier, która z roku na rok jest coraz lepsza. Jakie są moje wrażenia, po pierwszych godzinach spędzonych przed monitorem? Niestety, bardzo mieszane...

Przede wszystkim, napaliłem się na możliwość krzyczenia do swoich kopaczy z linii bocznej boiska, ale o tym za chwilę. Na początek wspomnę o tym, że sporej zmianie uległ interfejs gry. W moim odczuciu, programiści trochę przedobrzyli. Wszystkie opcje były zawsze bardzo łatwo dostępne i nawet początkujący gracz nie powinien mieć problemów z odnalezieniem wszystkich opcji. W tym roku jest nieco inaczej. Nie boję się powiedzieć, że jestem doświadczonym graczem FM'a i po prostu gubiłem się.

Po drugie, wprowadzono jakiś śmieszny sposób ustalania taktyki zespołu. Wybieramy tylko kilka opcji, a komputer sam za nas dobiera plan gry. Żaden gracz, który już kiedyś miał do czynienia z serią, nie pójdzie na taką łatwiznę i przełączy na poprzedni, dobrze znany mu system. Niestety, straci wtedy możliwość wspomnianego już krzyczenia do swoich piłkarzy! Toć to jakiś skandal!

No i na zakończenie, transfery są groteskowo trudne do przeprowadzenia. Wszyscy piłkarze się piekielnie drodzy (Lyon zawołał za Pjanica 75 milionów euro), jakby umiejętnościami byli zbliżeni do Messi'ego, Kaki czy C. Ronaldo. Czy w tym roku dostaliśmy grę słabą? Na pewno nie! Pełna recenzja za jakiś czas!

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)