Forerunner – tajne hasło w sklepach Apple’a
Jeśli kiedykolwiek wybierzesz się do sklepu Apple’a w Stanach Zjednoczonych i usłyszysz słowo „Forerunner”, możesz być pewien że właśnie wzięto cie za oszusta. Niesamowita historia mężczyzny który chciał zakupić MacBook’a Pro!
06.04.2010 | aktual.: 11.03.2022 15:31
Jeśli kiedykolwiek wybierzesz się do sklepu Apple’a w Stanach Zjednoczonych i usłyszysz słowo „Forerunner”, możesz być pewien że właśnie wzięto cie za oszusta. Niesamowita historia mężczyzny który chciał zakupić MacBook’a Pro!
Ech te gadżety Apple’a, ciągle wzbudzają jakieś kontrowersje. Jeśli nie jest to zachwyt nad możliwościami nowego sprzętu, to z pewnością są to historie dotyczące ich "zakupu". Ta dzisiejsza, obrazuje poniekąd problem jaki mają „czarni” w USA z nabywaniem drogich gadżetów.
Pod tym adresem, znajdziecie filmik nakręcony przez Owena JJ Stone’a, który opowiada o swoich przeżyciach po wizycie w sklepie Apple’a w Santa Monica. Owen wszedł do sklepu i poprosił o nowego MacBook’a Pro. Sprzedawczyni słysząc prośbę, zapytała czy chce sprzęt obejrzeć. Bohater naszej opowieści zaprzeczył. Poinformował obsługę, że doskonale zna sprzęty Apple’a i jest zdecydowany na ten model. W odpowiedzi ekspedientka krzyknęła „Forerunner”, zwołując tym samym ochronę. Dwie osoby zablokowały drzwi, kolejny ochroniarz pojawił się przy kupującym.
Tajne hasło oznacza osobę, która łapie gadżet i ucieka ze sklepu nie uiszczając opłaty. Zdezorientowany Owen zapytał wprost o to, czy obsłudze wydaje się że jest złodziejem. Nikt naturalnie się nie przyznał, ale ochrona nadzorowała jego zakup do momentu wyjścia ze sklepu. Idealny przykład rasizmu? A może skala problemu?
Czy gdyby w Polsce, ktoś urządził Wam podobna szopkę tylko dlatego że macie ogolona głowę lub wasze ciuchy są stare, potraktowalibyście sprawę z przymrużeniem oka? Z drugiej jednak strony, czy produkty Apple’a są aż tak popularne i pożądane, że dochodzi do tak wielu złodziejstw? Zaiste, coraz dziwniejszy jest ten świat.
Źródło: CrunchGear