Jedni lubią nowoczesność i innowacyjność. Są jednak tacy, którzy tęsknią za dawnymi czasami. Teraz za sprawą głośników Aesthesis można mieć jedno i drugie. Ta przyjemność jednak sporo kosztuje.
Jedni lubią nowoczesność i innowacyjność. Są jednak tacy, którzy tęsknią za dawnymi czasami. Teraz za sprawą głośników Aesthesis można mieć jedno i drugie. Ta przyjemność jednak sporo kosztuje.
Głośniki wyglądają zupełnie, jakby ktoś zabrał je z lat 50' czy 60'. Kiedy tylko je zobaczyłem, to od razu skojarzyły mi się z dwiema rzeczami - bardzo starym odtwarzaczem płyt winylowych i ze statkami (takie ogromne tuby wychodzące spod pokładu). Wiem, że szczególnie to drugie skojarzenie jest dalekie od doskonałości, ale co ja za to mogę...
Wróćmy jednak na Ziemię. Głośniki wyglądają, jak z przeszłości, ale użyta w nich technologia jest zdecydowanie z teraźniejszości, jeśli nie z przyszłości. Szwedzki producent zdecydował się na materiały, które prędzej spotkamy w super samochodach typu Koenigsegg - włókno węglowe i nierdzewna stal.
Jeśli Wam się spodobały, to radzę się pospieszyć i sięgnąć bardzo głęboko do kieszeni. Pierwsze, dlatego, że wyprodukowanych zostanie tylko 100 par, a drugie, bo głośniki kosztują skromne 85,000$. Troszkę dużo, jak na chęć sentymentalnej podróży w przeszłość, ale skoro kogoś stać, to czemu nie?
Źródło: Dvice