Głupie, ale tanie - czyli przegląd gadżetów dla kierowców
10.08.2015 14:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Istnieje dużo przydatnych akcesoriów, które ułatwiają życie na drogach, albo spersonalizują samochód w przyjemny sposób. Dzisiaj przyjrzymy się ich przeciwieństwu. Oto wybrane rzeczy, które są zaprzeczeniem przydatnych, prostych, sprytnie działających motoryzacyjnych gadżetów.
Większość akcesoriów, które możemy kupić do naszego samochodu to różnego rodzaju uchwyty lub pokrowce. Równie popularne są dodatkowe elementy oświetlania, takie jak zupełnie zwyczajne paski LED. Oczywiście, jeśli dobrze przeszukamy tą kategorię, natkniemy się na kilka perełek.
Sound Music Activated Car Sticker...
Znajdziemy, na przykład Sound Music Activated Car Sticker Equalizer Glow Flash Light LED Panel, czyli naklejany panel LED w kształcie equalizera, który zacznie migać w rytm muzyki, kiedy tylko ją włączymy. Problem w tym, że ten gadżet raczej nie wyczuje rytmu mazurków Chopina. Wątpliwa jest także chęć posiadania takiej naklejki przez fana wielkiego kompozytora, lub jakiegokolwiek innego człowieka z minimalnym wyczuciem smaku. Zalety: możecie łatwo unicestwić denerwującego sąsiada z epilepsją.
Arrow Panel for Rear Mirror
Jeśli już jesteśmy w temacie oświetlenia warto wspomnieć o tanim sposobie na oślepienie się w nocy przy użyciu kierunkowskazu i specjalnych strzałek LED, które wbudowane w wasze boczne lusterka, będą współpracować z waszymi migaczami i świecić wam w twarz. To wszystko dzięki Arrow Panel for Rear Mirror, za niecałe dwa dolary. Te strzałki są tak bez sensu jak metafora w następnym akapicie. Zalety: możecie wybrać kolor oślepiającego światła.
Night Vision Glasses
Następne na liście są Night Vision Glasses - okulary pomagające widzieć w warunkach słabego oświetlenia. Nie posiadają wzmacniacza sygnału optycznego. W zasadzie nie posiadają nic oprócz oprawek i pary soczewek w odpowiednim kolorze, działających jak filtr fotograficzny. Zwiększycie dzięki nim kontrast i będziecie widzieć monochromatycznie.
Oprócz tego, zmęczycie bardziej swoje oczy i będziecie głupio wyglądać. W skrócie, używanie tych okularów jest jak nacieranie się czosnkiem podczas przeziębienia - bez sensu. Zalety: jeśli jesteś psychologiem, będziesz mógł
obserwować ludzkie zdziwienie o wiele częściej.
Genssi Turbo Sound Maker
Kolejny gadżet to specjalny kawałek metalu, który po włożeniu do końcówki wydechu będzie imitować charakterystyczny dźwięk turbiny. Nazywa się Genssi Turbo Sound Maker i może być wasz za jedyne osiem dolarów. Oprócz kawałka metalu w pakiecie jest też wstęp do klubu posiadaczy tuningowanych Citroënów Saxo. Zalety: paradoksalnie, lepiej wywabia zwierzynę na polowaniu niż udaje dźwięk turbo.
Truck Nuts
Jeśli wasz pickup jest niewystarczająco męskim autem, jeśli dwie i pół tony wagi oraz pięciolitrowy silnik V8 to za mało, jeśli wzbudzacie niedostateczne zainteresowanie na ulicy i chcecie to zmienić… puknijcie się w głowę. Właściwie nie musicie się pukać, być może ktoś zrobi to za was jeśli do swojego auta zamontujecie Truck Nuts - to tylko jedna z wielu nazw produktu, który za 20$ (!) będzie zwisał z waszego pickupa w postaci jąder, najczęściej byczych.
Złośliwi, w tym ja, mówią, że to prostackie i głupie, ale jakieś jaja trzeba mieć. Zalety: wasze genitalia mogą mieć na sobie wzór flagi USA, być złote, albo - niczym radioaktywne - świecić w ciemności.
Bekonowy odświeżacz powietrza
Fani mięs wiedzą, że średnio wysmażony wołowy stek to jedyne, znane światu lekarstwo na wegetarianizm… do tej pory! Bekonowy odświeżacz powietrza w postaci zawieszki wypełni wasze auto niesamowitym zapachem nieświeżego mięsa. Jeśli ktoś cierpi na chorobę lokomocyjną lub jest wyjątkowo wrażliwy na nieprzyjemne zapachy może razem z zawieszką zamówić czyszczenie tapicerki. Zalety: wreszcie polubią was psy.
RightFuel
I na koniec mój ulubieniec - RightFuel, czyli nakładka na wlew paliwa, która nie pozwala zatankować benzyny do auta z silnikiem diesla. Idealne jeśli jesteście idiotami. Tak jak w tym starym kawale, jeśli wasz silnik robi „kle kle” to już wiecie jaki rodzaj paliwa tankować i problem znika. Zaoszczędzicie pieniądze i wyjdziecie na mniej głupich jeśli wykonacie zawieszaną na szyi tabliczkę z napisem „Przepraszam, że nie wiem co włożyć do tej dziwnej dziury w aucie, mógłbyś mi pomóc?”
Kiedy wysiądziecie z auta na stacji benzynowej wystarczy zawiesić ją na sobie i poczekać, aż ktoś uprzejmy zlituje się i wam pomoże. Ten mały afisz ma jeszcze jedną zaletę. Gwarantuję, że po kilku tankowaniach nauczycie się rozróżniać paliwa i żadne nakładki nie będą wam do tego potrzebne. Nie ma usprawiedliwienia dla używania tego „gadżetu”, podobnie jak nie ma usprawiedliwienia dla osób, które wjechały do morza bo nawigacja ich tak oprowadziła. Jeśli zatankowałeś nieodpowiednie paliwo, wjechałeś do rzeki, albo w zakonnice jest to twoja wina. Zalety: brak.