Golarka na dynamo to kolejny gadżet dla tych, co lubią nawijać, nie myśleć o wyczerpujących się bateriach, i dla tych, co lubią mało płacić za prąd. By rankiem porządnie się ogolić, wystarczy minutka. Nawijania.
Golarka na dynamo to kolejny gadżet dla tych, co lubią nawijać, nie myśleć o wyczerpujących się bateriach, i dla tych, co lubią mało płacić za prąd. By rankiem porządnie się ogolić, wystarczy minutka. Nawijania.
Ponoć tylko tyle czasu trzeba kręcić korbką, by naładować wewnętrzną baterię tak, aby doprowadzić do porządku rżysko na twarzy.
Chętni na golarkę powinni przygotować 49,99$ - tyle kosztuje to urządzenie, które - zgodnie ze swoją nazwą: *The Freedom Dynamo Electric Shaver - *czyni mężczyznę wolnym od nadmiernej troski o zarost. (Tym bardziej, że na wszelki wypadek do golarki dołączono 12V ładowarkę samochodową i zasilacz sieciowy, których, miejmy nadzieję, miłośnicy natury nie będą używać).
Czy rzeczywiście panowie będą zadowoleni z nakręcanej golarki, pokaże najbliższa przyszłość.
Urządzenia na dynamo stają się coraz bardziej popularne, i jeśli tylko zaczną znikać z półek, będzie to oznaczać, że się przyjęły. Pobożnym życzeniem jednak jest (podejrzewam, że nie tylko moim), by tego typu urządzenia były kupowane głównie nie z powodu oszczędności wymuszanych przez chude czasy, ale z powodu wzrastającej świadomości tego, co szkodzi, a co pomaga środowisku, w którym żyjemy.
Źródło: Coolest Gadgets
