Google Chrome stał się najpopularniejszą przeglądarką świata
Od miesięcy zapowiadano, że to się stanie, i w końcu stało się: Chrome zastąpił Internet Explorera na pozycji lidera globalnego rynku przeglądarek. Zmiana nastąpiła w zeszłym tygodniu i jest możliwe, że okaże się już permanentna.
22.05.2012 09:45
Od miesięcy zapowiadano, że to się stanie, i w końcu stało się: Chrome zastąpił Internet Explorera na pozycji lidera globalnego rynku przeglądarek. Zmiana nastąpiła w zeszłym tygodniu i jest możliwe, że okaże się już permanentna.
W marcu donosiłem o wielkim wówczas wyczynie Chrome'a, który został najlepszą przeglądarką na jeden dzień. Teraz przeglądarce Google'a udało się coś więcej. Według danych StatCountera w tygodniu od 14 do 20 maja Chrome miał udział w globalnym rynku na poziomie 32,76%, podczas gdy Internet Explorer – 31,94%.
Na poniższym wykresie możecie zobaczyć, jak w ciągu ostatnich 12 miesięcy zmieniała się sytuacja na rynku. Internet Explorer cały czas tracił, nie najlepiej miał się też Firefox, a tymczasem Chrome'owi rosło. Aż wreszcie stało się to, co w branży IT wieszczono już od jakiegoś czasu: Google został liderem rynku przeglądarek.
Oczywiście tego wykresu nie należy traktować jak jedynego wyznacznika tego, co dzieje się na rynku przeglądarek. Chrome jednocześnie traci i zyskuje - pisał w kwietniu Łukasz, podając sprzeczne statystyki.
Faktem jednak jest, że Chrome, który zadebiutował na rynku w 2008 roku, zrobił błyskawiczną karierę. Aktualnie cieszymy się już Chrome'em nr 18. Czy 2012 rok stanie się rokiem panowania przeglądarki Google'a? Tego nie wiemy.
Pamiętajmy, że gigant z Redmont nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. IE może pomóc premiera Windowsa 8, mogą mu też pomóc inne, nieprzewidziane czynniki. Faktem jednak jest, że Chrome najlepsze wyniki notuje w weekendy. Oznacza to, że o ile w pracy wciąż jeszcze używamy IE, na własnych komputerach wolimy korzystać z przeglądarki Google'a.
Nawet jeśli w statystykach role znów się na jakiś czas odwrócą, w Mountain View mają powody do zadowolenia.
Źródło: The Next Web