Pogłoski na temat istnienia systemu operacyjnego Google pojawiają się w Internecie już od ładnych kilku lat. Pierwsze spekulacje na ten temat pamiętam jeszcze z roku 2005, choć fakt, że wówczas bardziej zastanawiano się "co by było gdyby".
Skoro jednak sam Microsoft uważa Google za zagrożenie, to może coś być na rzeczy...
Pogłoski na temat istnienia systemu operacyjnego Google pojawiają się w Internecie już od ładnych kilku lat. Pierwsze spekulacje na ten temat pamiętam jeszcze z roku 2005, choć fakt, że wówczas bardziej zastanawiano się "co by było gdyby".
Skoro jednak sam Microsoft uważa Google za zagrożenie, to może coś być na rzeczy...
Microsoft nie jest raczej znany ze szczególnego przejmowania się konkurencją. Jego pozycja rynkowa jest od lat niezachwiana do tego stopnia, że toczą się potężne spory na temat dodawania przeglądarki Internet Explorer do systemów Windows, jako zagrożenia dla konkurencyjności na rynku.
Tymczasem kilka dni temu prezes Microsoftu Steve Ballmer stwierdził, że jego firma coraz poważniej traktuje Google jako konkurenta w zakresie dostarczania systemów operacyjnych dla komputerów osobistych. A ponieważ Ballmer dość dokładnie śledzi rynek, to wskazanie w jednym rzędzie potencjalnego systemu Google i Linuksa otwiera pole do masy ciekawych spekulacji na temat tego "co on wie, czego my nie wiemy".
System operacyjny Google nabrał niedawno zresztą dość realnego kształtu: Net Applications podczas standardowego badania udziałów rynkowych różnych systemów zauważyła ciekawe zjawisko. Aż 1/3 osób przeglądających Internet z domeny google.com używała nie dającego się nijak zidentyfikować systemu operacyjnego - mimo, że działające pod nim przeglądarki łatwo dało się określić, to sam OS nie pasował do żadnego ze znanych wzorców.
W międzyczasie pojawił się także Google Android. I też wzbudził spore obawy. Mimo, że przeznaczony jest faktycznie dla zaawansowanych telefonów komórkowych, to analitycy od jakiegoś już czasu spekulowali na temat możliwości wykorzystania go w laptopach.
Wygląda więc coraz bardziej na to, że Google, po zdobyciu praktycznie na własność sporej części usług internetowych, zawalczy teraz o nasze komputery. Ciekawe z jakim skutkiem - przeglądarka Google Chrome po początkowym sukcesie, jak na razie rynku nie zawojowała. Z drugiej strony jednak, zanim wyszukiwarka Google stała się praktycznie synonimem wyszukiwarek internetowych, też chwila minęła...
