Google płaci Apple miliardy. Wszystko po to, żeby być domyślną wyszukiwarką

W trakcie procesów sądowych często na światło dzienne wychodzą fakty, które korporacje technologiczne wolałyby zachować dla siebie. Tym razem udało się odkryć, co ukrywali tacy giganci jak Google i Apple.

Google płaci Apple miliardy. Wszystko po to, żeby być domyślną wyszukiwarką
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

07.05.2024 | aktual.: 07.05.2024 16:27

W roku 2023 Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych wniósł oskarżenie przeciwko Google, które jest częścią holdingu Alphabet. Oskarżono korporacje o monopolistyczne zachowania na rynku wyszukiwarek internetowych oraz reklamy online.

Proces ten nadal się toczy, przy czym Google i jego partnerzy są zobowiązani do udostępniania dokumentów, które odsłaniają zakulisowe działania ich biznesu. Te z kolei są niezwykle interesujące.

Ile musi płacić Google, żeby być domyślną wyszukiwarką?

Z dokumentów, które ujrzały światło dzienne, wynika, że Apple otrzymało w 2022 roku aż 20 miliardów dolarów, aby Google było domyślną przeglądarką w Safari.

20 miliardów dolarów rocznie, co przekłada się na niemal 1,7 miliarda dolarów miesięcznie, a prawie 55 milionów dolarów dziennie. Wszystko to za to, by nowe iPhone'y, iPady i Maki kierowały użytkowników bezpośrednio do Google, gdy szukają jakiejś informacji.

Niemniej, te 20 miliardów dolarów rocznie nie gwarantuje wyłączności. Użytkownicy nadal mogą zmienić domyślną wyszukiwarkę na Bing, Yahoo, DuckDuckGo lub Ecosia. Google zapewniło sobie za te ogromne sumy jedynie pierwszeństwo na liście dostępnych opcji.

Dane te dotyczą jedynie roku 2022, a kwoty te mogły wzrosnąć od tego czasu. Dopiero w 2023 roku Bing zaczął stanowić poważniejszą konkurencję dla Google, dzięki integracji ze sztuczną inteligencją Copilot. Obecnie to Microsoft wydaje się mieć technologiczną przewagę na rynku wyszukiwarek, choć brakuje mu jeszcze efektywnych metod na dotarcie do użytkowników. Google akceptuje te wysokie opłaty głównie po to, by utrzymać swoją pozycję na rynku.

Decyzja Apple kluczowa dla dominacji na rynku wyszukiwarek

Podczas rozprawy ujawniono również, że Microsoft zaproponował Apple oddanie 90 procent przychodów z reklam w zamian za ustawienie Binga jako domyślnej wyszukiwarki na urządzeniach Apple. Mimo to producent iPhone'ów postanowił kontynuować współpracę z Google.

Ta walka toczy się przede wszystkim o rynek wyszukiwarek i internetowej reklamy w Stanach Zjednoczonych, gdzie Apple ma dominującą pozycję na rynku smartfonów. Firmy technologiczne są świadome, że większość użytkowników nie zmienia domyślnych ustawień swojego smartfona, co może decydować o przetrwaniu na rynku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.