Google też chce grać w Farmville
Od kilku tygodni Sieć aż kipi od plotek o tym, że Google zamierza wejść w rynek gier. Nowy serwis giganta z Mountain View - Google Games ma być kolejną próbą ataku na Facebooka dominującego w również w segmencie internetowej rozrywki. Prezes Google - Eric Schmidt podkręca atmosferę. Czy firma współpracuje z programistami ze studia Zynga odpowiedzialnego m.in. za FarmVille?
Od kilku tygodni Sieć aż kipi od plotek o tym, że Google zamierza wejść w rynek gier. Nowy serwis giganta z Mountain View - Google Games ma być kolejną próbą ataku na Facebooka dominującego w również w segmencie internetowej rozrywki. Prezes Google - Eric Schmidt podkręca atmosferę. Czy firma współpracuje z programistami ze studia Zynga odpowiedzialnego m.in. za FarmVille?
W wywiadzie udzielonym dziennikarzom The Wall Street Journal, Schmidt odniósł się do plotek o potajemnej współpracy Google z twórcami wielu Facebookowych hitów. Pytany o partnerstwo z Zyngą odpowiedział:
"Nie ogłosiliśmy tego (...). Możecie spodziewać się współpracy między naszymi firmami w przyszłości".
Wypowiedź prezesa Schmidta jest iście dyplomatyczna. Co możemy z niej odczytać? Słynny amerykański bloger Michael Arrington uważa, że jeszcze w tym roku firma przedstawi swój projekt Google Games, którego partnerem będzie studio Zynga.
Właściciel TechCruncha idzie jednak znacznie dalej - uważa, że firmy już teraz podpisały umowę wartą od 100 do 200 milionów dolarów i start platformy Google Games będzie idealną okazją do upublicznienia szczegółów trwającej już współpracy.
Jedno jest pewne - umowa z najważniejszą internetową korporacją będzie dla studia tym, czym dla Polski byłaby dywersyfikacja dostaw surowców energetycznych. Niestety, na więcej szczegółów musimy jeszcze poczekać. Prawdopodobnie aż do jesieni.
Źródło: techcrunch