Google walczy z cenzurą (kiedy może na tym zyskać)

Kilka dni temu Google podjęło decyzję o uwolnieniu swojej chińskiej wyszukiwarki - linki w niej nie będą dłużej cenzurowane na polecenie władz. W niedzielę okazało się, że firma z Mountain View walczy o swobodę wypowiedzi tylko wtedy, gdy jest bezpośrednio zagrożona lub liczy na dodatkowe zyski.

Google walczy z cenzurą (kiedy może na tym zyskać) 1
Andrzej Biernacki

Kilka dni temu Google podjęło decyzję o uwolnieniu swojej chińskiej wyszukiwarki - linki w niej nie będą dłużej cenzurowane na polecenie władz. W niedzielę okazało się, że firma z Mountain View walczy o swobodę wypowiedzi tylko wtedy, gdy jest bezpośrednio zagrożona lub liczy na dodatkowe zyski.

Amerykańska korporacja podjęła decyzję o usunięciu z australijskiej wyszukiwarki linku do prześmiewczego artykułu opublikowanego w serwisie Encyclopedia Dramatica. Witryna ma satyryczny charakter, można w niej znaleźć mnóstwo półprawd czy parodii.

Kością niezgody stał się wpis poświęcony australijskim Aborygenom. Znalazł go przez Google niejaki Steve Hodder-Watt. Zbulwersowały go niektóre uwagi. W encyklopedii napisano między innymi, że "Aborygeni są czarnuchami Australii i najbardziej prymitywnymi zwierzętami na Ziemi".

Hodder-Watt wynajął prawnika, a ten zażądał usunięcia linku do artykułu z wyników wyszukiwania. Google podporządkowało się po wniesieniu skargi do krajowej Komisji Praw Człowieka. Tym samym udowodniło, że traktuje kwestię wolności wypowiedzi bardzo wybiórczo.

Firma zajmuje twarde stanowisko wtedy, gdy pojawia się ryzyko utraty zaufania mas albo szansa na poprawę wizerunku. Gniewomir napisał parę dni temu:

[Atak chińskich hakerów] uderzył (...) w podstawę aktualnej polityki Google, które przekonuje nas, że przyszłość tkwi w chmurze, a przechowywanie informacji na lokalnych serwerach/prywatnych komputerach jest przeżytkiem.

Chińczycy podkopali więc "fundamenty istnienia Google" - dlatego firma zbuntowała się i przestała cenzurować wyszukiwarkę. W Australii interesy korporacji i jej wizerunek nie są na razie poważnie zagrożone. Dlatego spółka posłusznie realizuje wytyczne władz.

Źródło artykułu: WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
To skarb ukryty w śmieciach. W USA wyceniono go na ok. 97 mld dol.
To skarb ukryty w śmieciach. W USA wyceniono go na ok. 97 mld dol.
50 lat sadzenia drzew zmieniło klimat kraju. I to dosłownie
50 lat sadzenia drzew zmieniło klimat kraju. I to dosłownie
Zaktualizuj Androida Auto. Jest nowe wydanie
Zaktualizuj Androida Auto. Jest nowe wydanie
Jest coraz mniejsza. Cofają się niebezpieczne zmiany
Jest coraz mniejsza. Cofają się niebezpieczne zmiany
Biofobia narasta. Coraz więcej osób odczuwa lęk i niechęć wobec przyrody
Biofobia narasta. Coraz więcej osób odczuwa lęk i niechęć wobec przyrody
Bezzałogowy "PassAt" Polaków wyruszył w rejs. Ma pokonać Atlantyk
Bezzałogowy "PassAt" Polaków wyruszył w rejs. Ma pokonać Atlantyk
Myślała, że to śmieci. To, co odkryła, ją zdziwiło
Myślała, że to śmieci. To, co odkryła, ją zdziwiło
Nowość w mObywatelu. Skorzystają kolejni użytkownicy
Nowość w mObywatelu. Skorzystają kolejni użytkownicy
Antarktyda: Lodowiec Thwaites w krytycznej fazie destabilizacji
Antarktyda: Lodowiec Thwaites w krytycznej fazie destabilizacji
CERT Orange Polska ostrzega przed nowym oszustwem
CERT Orange Polska ostrzega przed nowym oszustwem
Mroczna przeszłóść. Opuszczone pociągi na Syberii
Mroczna przeszłóść. Opuszczone pociągi na Syberii
Znalazł ten skarb nielegalnie. Uciekł od odpowiedzialności
Znalazł ten skarb nielegalnie. Uciekł od odpowiedzialności
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇