Grający narożnik. Kompletne dziwactwo czy meblowa rewolucja?
Sound Sofa to seria narożników z wbudowanym systemem głośnikowym 2.1. Na pierwszy rzut oka wyglądają dziwacznie i bezsensownie, ale czy aby na pewno takie rozwiązanie nie jest rewolucyjne?
16.04.2012 | aktual.: 10.03.2022 14:55
Sound Sofa to seria narożników z wbudowanym systemem głośnikowym 2.1. Na pierwszy rzut oka wyglądają dziwacznie i bezsensownie, ale czy aby na pewno takie rozwiązanie nie jest rewolucyjne?
Wiadomo, nie jest to opcja dla ulubionych przeze mnie audiofilów. Ot, raczej dla kogoś, kto podczas czytania książki ma ochotę się po prostu zrelaksować, słuchając swej ulubionej muzyki, i jednocześnie nie przeszkadzać reszcie domowników. Przypuszczam, że może to być jedno z naczelnych zastosowań tego mebla.
Nie sądzę, aby głośniki obłożone dookoła pluszem emitowały dźwięk dalej niż w obrębie narożnika. Co do jakości dźwięku też pewnie nie można oczekiwać cudów, ale trzeba jasno i wyraźnie podkreślić – ma być innowacyjnie i niebanalnie, a nie audiofilsko.
Brytyjska firma CSL nie podaje szczegółów technicznych zamontowanych głośników i subwoofera. Wiadomo natomiast, że narożnik ma wbudowaną stację dokującą dla iUrządzeń, USB, slot na karty SD oraz moduł komunikacji Bluetooth. Wygodniej już się nie da.
Grające meble nie są zawrotnie drogie. To kolejny argument, że głośniki będą raczej przypominać te montowane w zabawkach dla dzieci. Najtańsza wersja kosztuje niecałe 1000 funtów. Czy mebel jest ładny? To raczej kwestia gustu, choć mnie się podoba.
Rozwiązanie jest na pewno innowacyjne, w to nie wątpię. Gdyby jeszcze tylko jakość dźwięku pozwalała na spokojne jej słuchanie…
Źródło: Strona CSL