Google przejmuje ważnego pracownika Apple'a. Ma się zająć tajnym projektem

Simon Prakash przez osiem lat pracował dla Apple'a, a teraz przenosi się do Google'a. Wywołało to falę spekulacji na temat tajnego projektu, który szykują w Mountain View.

Co planują w Mountain View? (Fot. Flickr/Dawn Endico/Lic. CC by-sa)
Co planują w Mountain View? (Fot. Flickr/Dawn Endico/Lic. CC by-sa)
Michał Michał Wilmowski

06.02.2012 12:26

Simon Prakash przez osiem lat pracował dla Apple'a, a teraz przenosi się do Google'a. Wywołało to falę spekulacji na temat tajnego projektu, który szykują w Mountain View.

Simon Prakash, dotychczasowy dyrektor ds. integralności produktu Apple'a, po ośmiu latach zamienia Cupertino na Mountain View. Jak spekuluje Venture Beat, Prakasha zatrudniono do supertajnego projektu, który rusza w Google'u.

Możliwe, że projekt ten związany jest z zakupioną Motorolą. Kto wie, może Google chce mieć telefon, który będzie w stanie konkurować z iPhone'em? Tablet, który będzie konkurować z iPadem? Itd., itp.

Supertajność sugeruje coś wielkiego, nic więc dziwnego, że od razu nasuwa się Motorola. Ale równie dobrze nowy pracownik może zająć się tym, czym zajmował się w Apple'u, czyli integralnością produktu. Nie żadnego wyimaginowanego, ale już istniejącego produktu Google'a.

Nic jednak dziwnego, że przejście pracownika z Apple'a do Google'a budzi takie emocje. Takie transfery po prostu się nie zdarzają. Ba, Departament Sprawiedliwości zainteresował się ostatnio dużymi firmami z branży IT (m.in. Apple'em, Google'em, Intelem), które miały podobno zawrzeć porozumienie dotyczące pracowników.

Podobno doszło nawet do tego, że wspólnie ustalano pensje. Na razie nikomu niczego nie udowodniono, a przejście Prakasha do Google'a teoretycznie przeczy temu, że takie porozumienie miało miejsce. A nawet jeśli miało miejsce, to nie obowiązuje ono teraz.

Tak czy siak jest to ciekawy transfer. Albo faktycznie kroi się coś wielkiego, albo Google po prostu chce odebrać argumenty Departamentowi Sprawiedliwości. Kto wie, może niedługo podobnych przejść będzie więcej.

Z drugiej jednak strony... czy Google zatrudniałby tak doświadczonego pracownika, gdyby nie miał wobec niego wielkich planów?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.