Grush - szczoteczka jako kontroler do gier!
Zachęcenie dziecka, by umyło zęby? Może być problem. Zaproponowanie, by zagrało w grę? Nie trzeba dwa razy powtarzać. A skoro tak, to może warto połączyć te dwie czynności?
08.04.2014 | aktual.: 08.04.2014 09:03
Wszyscy wiemy, jak ważne jest mycie zębów, więc wstęp na temat pożyteczności tej czynności możemy sobie darować. Jesteśmy też świadomi, że nie jest to wyjątkowo atrakcyjne zajęcie. Ot, kolejna rzecz, która po prostu jest, ale nawet jeżeli trochę nas nudzi, to nigdy się nad tym nie zastanawiamy.
Tyle że dzieci o tym myślą. I zawsze dochodzą do podobnego wniosku: „Rany, ale to jest nudne”.
Twórcy Grush chcą to zmienić. Ich gadżet to szczoteczka do zębów wyposażona w sensory ruchu. W połączeniu ze smartfonową aplikacją Grush staje się czymś w rodzaju... kontrolera do gier. Łazienkowe PlayStation Move.
Machając szczoteczką, wykonuje się ruchy w grze. Te są proste: przegonić robaka z zębów albo zagrać razem z orkiestrą. Najważniejsze jest jednak to, że dziecko jest zaangażowane i zwykłe mycie zębów staje się także wyzwaniem. Zdobywa punkty, więc jest motywacja, by szczotkować lepiej.
Rodzic też na tym zyskuje, bo wie, kiedy i czy zęby zostały umyte. Aplikacja rejestruje całą aktywność, więc nie trzeba się upewniać, czy dziecko na pewno było w łazience.
Twórcy gadżetu zbierają pieniądze w serwisie Indiegogo. Potrzebują 50 tysięcy dolarów, w tej chwili mają trochę ponad 15 tysięcy. Zbiórka trwa jeszcze przez 41 dni, a za szczoteczkę trzeba zapłacić co najmniej 45 dolarów.