Gus Van Sant: reżyser emo?
Gus Van Sant to napewno dobry reżyser, ale chyba trochę nierówny. Pamiętam,że po obejrzeniu filmu Słoń byłem naprawdę zachwycony. Spokojny, powolny, ale diabelnie wyrazisty i naturalny - taki właśnie ten obraz był dla mnie. Później napaliłem się na Paranoid Park, który jednak mnie rozczarował. Teraz Gus Van Sant znów bierze się za kręcenie filmu w podobnej tematyce. Czyli znów młodzież, dorastanie, inicjacje i wyobcowanie. Jednym słowem: EMO !
Gus Van Sant to napewno dobry reżyser, ale chyba trochę nierówny. Pamiętam,że po obejrzeniu filmu *Słoń *byłem naprawdę zachwycony. Spokojny, powolny, ale diabelnie wyrazisty i naturalny - taki właśnie ten obraz był dla mnie. Później napaliłem się na Paranoid Park, który jednak mnie rozczarował. Teraz Gus Van Sant znów bierze się za kręcenie filmu w podobnej tematyce. Czyli znów młodzież, dorastanie, inicjacje i wyobcowanie. Jednym słowem: EMO !
Film nazywał się będzie *Restless *i teraz trudno powiedzieć cokolwiek o jego fabule. Wiemy tylko tyle, że będzie opowiadał historię młodzieńczej miłości. Scenariusz został napisany przez męża producentki, Bryce Howard - i to mnie bardzo niepokoi.
Elephant (2003) - Trailer
Mam nadzieję, że nie będzie to historia "na miarę naszych czasów" bo to może oznaczać ckliwą historyjkę dla emo - dzieciaków. Chyba, że Van Sant stanie na wysokości zadania i zrobi kolejny, ostry jak brzytwa film o outsiderach, tak jak zrobił to w Słoniu. Czekam z niecierpliwością na dalsze wieści - a Wy?
Foto: docjo48
Źródło: firstshowing.net