Hadopi: tysiące ludzi podejrzanych o piractwo
Po wielu miesiącach prac i przygotowań we Francji weszły w życie postanowienia antypirackiej ustawy Hadopi. Obrońcy praw autorskich rozpoczęli już ściganie dziesiątek tysięcy adresów IP, z których dokonywano domniemanych kradzieży. Piraci mają się czego bać - za kilka tygodni liczba ściganych może zwiększyć się do miliona.
22.09.2010 13:11
Po wielu miesiącach prac i przygotowań we Francji weszły w życie postanowienia antypirackiej ustawy Hadopi. Obrońcy praw autorskich rozpoczęli już ściganie dziesiątek tysięcy adresów IP, z których dokonywano domniemanych kradzieży. Piraci mają się czego bać - za kilka tygodni liczba ściganych może zwiększyć się do miliona.
Według przyjętego we Francji prawa dostawca usług internetowych ma obowiązek współpracować z władzami i przekazywać wszelkie dane dotyczące posiadacza podejrzanego adresu IP. Za opóźnienia w identyfikacji przekraczające osiem dni firmy zapłacą karę - 1500 euro za każdy dzień zwłoki!
Organizacja Trident Media Group, znana do tej pory z wpuszczania fałszywek do sieci BitTorrent, rozpoczęła już wysyłanie żądań do największych dostawców Sieci we Francji. Po ustaleniu sprawcy przypadek każdego pirata ma zostać rozpatrzony przez sąd.
Amatorzy cudzej własności intelektualnej mogą liczyć się z odcięciem od Sieci, dotkliwymi karami pieniężnymi, a nawet wyrokiem pozbawienia wolności.
Francuskie władze liczą na to, że wprowadzone w życie prawo zadziała przede wszystkim prewencyjnie. Na efekty polowań na piratów poczekamy pewnie jeszcze kilka miesięcy. Ciekawe, kto pierwszy zapłaci maksymalną karę 300 tysięcy euro...
Źródło: TorrentFreak