Halo: Reach to kura znosząca platynowe jaja
Złoto jest za tanie, by porównać je do Halo: Reach. Diamenty, platyna... nie wiem, nie znam się. Wiem tylko, że Halo: Reach zarobiło 200 mln dolarów pierwszego dnia. To jakieś 600 milionów złotych. Słodko!
Złoto jest za tanie, by porównać je do Halo: Reach. Diamenty, platyna... nie wiem, nie znam się. Wiem tylko, że Halo: Reach zarobiło 200 mln dolarów pierwszego dnia. To jakieś 600 milionów złotych. Słodko!
Nowa gierka w uniwersum Halo pobiła rekord Halo 3. Microsoft pochwalił się, że w dniu premiery zarobiła ona dla swoich twórców 200 baniek.
[cytat]To więcej niż jakakolwiek gra, film czy inna treść rozrywkowa w roku 2010 - powiedział Phil Spencer z Microsoftu.[/cytat]
Brawo, brawo. Jakby tego było mało, Reach pobiło już rekord Halo 3 dotyczący ludzi grających na Xbox Live (mówi się o dwóch milionach unikalnych użytkowników).
Coś czuję, że kolejne rekordy będą padały dalej jak muchy pod naporem zwiniętej w rulon gazety. Według serwisu VGChartz zamówienia przedpremierowe na tę grę w USA sięgnęły dwóch milionów sztuk. Z innych krajów doszło do tego kolejne 600 tysięcy zamówień. VGChartz przewiduje wynik około 4,25 mln sztuk sprzedanych w pierwszym tygodniu, generując przychód na poziomie 340 mln dolarów.
Kampania reklamowa tej części Halo była tak potężna, że po prostu musiała zaowocować znakomitymi wynikami sprzedaży. Zresztą gierka też jest niczego sobie, więc w sumie wszystko jest tak, jak być powinno.
Źródło: 1up • vgchartz • Fot. freewebs