Hardcore - film jak gra FPP. Nie wysiedzimy w kinie!

Hardcore - film jak gra FPP. Nie wysiedzimy w kinie!

Hardcore - film jak gra FPP. Nie wysiedzimy w kinie!
Adam Bednarek
06.11.2014 08:22, aktualizacja: 10.03.2022 10:50

Dzięki kamerce GoPro i specjalnemu urządzeniu, dzięki któremu można zamocować sprzęt na głowie, łatwo nakręcić film przypominający grę FPP. Tyle że pierwszoosobowa perspektywa do świata filmu kompletnie nie pasuje.

Pamiętam, że dyskutując z kolegami o grach zawsze ktoś podrzucał marzenie: fajnie by było, gdyby kiedyś nakręcono film wyglądający jak gra FPP. Wygląda na to, że podobnie myślał Ilya Naishuller. Rok temu opublikował króciutki Bad Motherfucker, film będący przy okazji teledyskiem, teraz rozbudowuje swoją ideę.

Biting Elbows - 'Bad Motherfucker' Official Music Video

Hardcore ma być pierwszym długometrażowym filmem P.O.V.. Albo jak kto woli - filmem FPP. Mówiąc w skrócie, całą akcję obserwować będziemy z perspektywy głównego bohatera.

Prawdę mówiąc nie jest to wyjątkowo odkrywcza rzecz i odkrywanie Ameryki. W ten sposób zrealizowano na przykład serial Peep Show. Tyle że widok przeskakiwał i akcję oglądaliśmy z kilku oczu.

Od czasu do czasu P.O.V. trafia do teledysków:

Logic - Under Pressure (Official Music Video)

Czy reklamowych spotów:

Nike: Take It To The Next Level - [Directors Cut]

Film jak gra

Graczom pomysł na “filmy jak gry FPP” się podoba, bo na dużym ekranie zobaczą akcje rodem z Battlefielda czy Call of Duty. Fajnie? Niby tak, ale…

Nie chcę w kinie oglądać gier.

Bo nie da się ukryć, że Hardcore grę jednak trochę udaje. To wielkie mrugnięcie okiem do graczy. Tyle że - tak jak w przypadku interaktywnych reklam - to iluzja. A właściwie powiedzmy wprost: ściema.

Brakuje najważniejszego, czyli interakcji. W grach tryb FPP faktycznie pozwala nam się lepiej wczuć w rolę, ale nie tylko dlatego, że jesteśmy oczami bohatera. Możemy sterować kamerą, strzelać, odpowiadamy za ruchy i kontakt z przedmiotami. Tak naprawdę jesteśmy tym bohaterem.

Obraz

A w filmie wiadomo, że bohaterem jest aktor.

To tak, jakby ktoś posadził nas na miejscu pasażera w aucie, kazał wyciągnąć ręce i machać nimi - że niby trzymamy w ręku kierownice i sterujemy. Jakieś wrażenie zawsze będzie, ale oczywistym jest, że niewiele od nas zależy. Nie oszukujmy się - nic od nas nie zależy. Tak samo będzie w Hardcore.

First Look at 'HARDCORE' - The World's First Action P.O.V. Film

Dlatego to udawanie gry przez Hardcore mi nie pasuje. To mieszanie światów, które do siebie nie pasują.

Hardcore męczy zamiast bawić

Bo Hardcore wygląda… źle. Obejrzałem zwiastun i nie trwał nawet pięć minut, a ja czułem się zmęczony. Skacząca kamera, będąca co chwilę w ruchu, jest dla widza szalenie niewygodna. Od czasu do czasu szarpane ujęcie dodaje realizmu, ale gdy w ten sposób pokazuje się akcje ciągle, to zaczyna to drażnić.

Mam wrażenie, że Hardcore cieszy się teraz zainteresowaniem, bo to spełnienie marzeń gracza. Ale cały film może rozczarować, bo od kina oczekuje się jednak czegoś innego. Strzelanina z perspektywy bohatera bawi w zwiastunie, ale po pół godzinie zaczyna męczyć. Chce się zobaczyć coś innego.

P.O.V. miałoby sens, gdyby od razu wykorzystać… wirtualną rzeczywistość. Oculus Rift na głowie i ogląda się inaczej. Ale to wciąż musiałyby być krótkometrażowe dzieła. Półtorej godziny akcji w tej perspektywie to męczarnia.

Niech gry pozostaną grami, a filmy - filmami.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)