High-endowe zasilacze do komputerów stacjonarnych
05.08.2011 12:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Choć dostarcza prąd do wszystkich elementów komputera, wpływając na stabilność jego pracy i żywotność podzespołów, wielu nie przywiązuje należytej wagi do jego wyboru. Skutki tego zaniedbania często bywają opłakane. Dlaczego warto dołożyć do markowego zasilacza? Jaki wybrać, a jaki omijać z daleka?
Choć dostarcza prąd do wszystkich elementów komputera, wpływając na stabilność jego pracy i żywotność podzespołów, wielu nie przywiązuje należytej wagi do jego wyboru. Skutki tego zaniedbania często bywają opłakane. Dlaczego warto dołożyć do markowego zasilacza? Jaki wybrać, a jaki omijać z daleka?
Energetyczne serce komputera
Podobnie jak u człowieka powinno być sprawne. Jego niewydolność ma bowiem bardzo poważne konsekwencje dla sprzętu. Dla podzespołów komputerowych bardzo istotna jest nie tylko wydajność prądowa, ale i stabilność napięć. Na pozór niewielkie nawet ich wahania mogą skutkować uszkodzeniem. Mnóstwo awarii i problemów wynika właśnie z używania zasilaczy niskiej jakości o niedostatecznie dużej mocy. Przypadkowe restarty, zawieszenia czy nawet artefakty w wyświetlanym obrazie to najczęściej spotykane dolegliwości.
Wybór zasilacza – to warto wiedzieć
Większość osób, wybierając zasilacz, patrzy tylko na jego jeden parametr – moc. Jest duża, jest dobrze. To błąd. Wobec tego na co zwracać uwagę, kupując źródło zasilania dla desktopa?
Moc niejedno ma imię
Zazwyczaj pierwszy i ostatni parametr, na który zwracamy uwagę. Jest on o tyle dobry, że pozwala producentom na przejrzystą klasyfikację produktów. Ułatwia konsumentom ocenę, czy dana jednostka nadaje się do ich komputerów. Z grubsza, bo pewności niestety nie daje.
Moc maksymalna podana na obudowie zasilacza uwzględnia bowiem obciążenie wszystkich linii zasilających. Tymczasem najbardziej istotna jest linia +12V. To ona odpowiada za zasilanie najbardziej prądożernych komponentów, m.in. procesora i karty graficznej (lub kart w przypadku konfiguracji CrossFire/SLI). Dlatego też powinniśmy zwracać uwagę na jej wydajność prądową.
Przykładowo, dwuprocesorowy GeForce GTX 590 potrzebuje nawet 365 W. Dzieląc tę moc przez 12V, otrzymujemy ponad 30 amperów [A]. Tyle potrzeba tylko dla karty graficznej. Jeśli dołożyć do tego Core i7 2600K o TDP równym 95 W, dochodzi dodatkowe 8 A. Dlatego też dla tak mocnej konfiguracji potrzebny jest zasilacz, który pozwala na obciążenie linii +12V co najmniej 38 A.
Markowe zasilacze mają nawet kilka linii +12V. Warto sprawdzić obciążenie maksymalne dla każdej z nich oraz ich łączną wydajność, która wcale nie musi być sumą ich maksymalnych obciążeń. Zdarza się, że producent podaje maksymalną moc dla linii, np. 480 W. Wtedy wystarczy podzielić tę wartość przez 12V, by otrzymać amperaż, w tym przypadku 40 A.
Oprócz mocy maksymalnej rozróżniamy pojęcia mocy ciągłej i szczytowej. Pierwsza z nich określa moc zasilacza, jaką jest w stanie oddawać w danych warunkach (np. w temperaturze otoczenia 40 stopni Celsjusza) przez dowolnie długi czas. Druga zaś wyznacza graniczną wartość mocy zasilacza, jaką jest on w stanie dostarczyć w krótkim okresie, np. przez kilka sekund.
Sprawność zasilacza
Parametr ten określa, jaki procent pobranej z sieci elektrycznej energii zostanie przetworzony na energię użyteczną dla podzespołów komputera, a jaka jej część zostanie przekształcona na energię cieplną. Sprawność zasilacza bezpośrednio przekłada się na wysokość rachunków wystawianych przez dostawcę energii.
Najlepsze zasilacze oznaczane są symbolami np. 85+, co oznacza, że mają one sprawność na poziomie 85% lub wyższym. Przy założeniu, że nasza konfiguracja potrzebuje 450 W energii, zasilacz o tej sprawności pobierze z sieci ok. 530 W. Tymczasem zasilacz „no name”, mający sprawność na poziomie 60%, będzie potrzebował aż 750 W, czyli 220 W więcej. W niecałe 5 godzin kiepski zasilacz dołoży 1 kWh do rachunku.
Używając komputera 10 godzin dziennie, dokładamy sobie 66 kWh do rachunku miesięcznie, co przy stawce 0,6 zł netto daje blisko 50 zł, a w skali roku ok. 600 zł. Tak więc zakup high-endowego zasilacza można potraktować jako inwestycję również z finansowego punktu widzenia, bo w zasadzie pracuje on na siebie.
Układ PFC
Układ odpowiadający za korekcję współczynnika mocy występuje w zasilaczach w dwóch odmianach – aktywnej i pasywnej. Jego zadaniem jest minimalizacja strat energii na liniach przesyłowych. Dąży do tego, by współczynnik mocy (PF), wyrażany jako iloraz mocy aktywnej i biernej (pozornej), był równy 1.
Aktywne układy PFC dostosowują się do bieżących warunków w sieci elektrycznej i obciążenia zasilacza, działając wydajnie niezależnie od warunków pracy zasilacza. Dzięki temu zasilacz wyposażony w taki układ osiąga współczynnik mocy z przedziału 0,95-0,99. Zasilacze z pasywnym PFC radzą sobie gorzej, zwłaszcza przy dynamicznych zmianach obciążenia. Współczynnik mocy wynosi dla nich od 0,8 do 0,95.
Wtyczki i odpinane kable
Z liczbą wtyczek i ich różnorodnością w high-endowych zasilaczach problemu zazwyczaj nie ma. Warto jednak upewnić się przed zakupem, że wybrany model ma wystarczającą liczbę złączy SATA (15 pin, zasilanie dysków twardych, napędów optycznych), PEG 8-pin (zasilanie wydajnych kart graficznych, zazwyczaj występuje w postaci modułowej wtyczki PEG-8 pin/PCI-E 6 pin), Molex 4-pin (wentylatory, starsze napędy optyczne, dyski IDE, etc.) oraz złączy wentylatorów.
Gdy wybór padł już na konkretny model zasilacza, a został on wyposażony np. w jeden wtyk SATA za mało, nie ma problemu – na rynku jest mnóstwo przejściówek. W tym przypadku potrzebna będzie Molex -> SATA. Występują także Molex -> PEG 8-pin, Molex -> PCI-E 6-pin i wiele innych.
Niektóre modele zasilaczy umożliwiają odpinanie kabli. To dobra rzecz, ponieważ pozwala zachować porządek w obudowie i odpowiednią cyrkulację powietrza, co pozytywnie wpływa na chłodzenie podzespołów.
Hałas
Ponieważ nie ma zasilaczy o 100% sprawności i każdy się nagrzewa, nie wspominając już o cieple wydzielanym przez pozostałe podzespoły, konieczny jest dobry układ chłodzenia. Zazwyczaj jest on aktywny i składa się z wentylatora. W high-endowych zasilaczach wentylator ma dużą średnicę i niską prędkość obrotową, dzięki czemu nie hałasuje nadmiernie.
Czarna i biała lista producentów
W Sieci krążą dwie listy producentów zasilaczy. Powstały one na bazie specjalistycznych testów oraz doświadczeń użytkowników i można im zaufać. W życiu nie ma przypadków, tutaj również. Jeśli dany producent wylądował na czarnej liście, to znaczy, że specjalizuje się w produkcji tandety, której pakowanie do nowoczesnego komputera to proszenie się o kłopoty.
Producenci niskiej jakości zasilaczy to między innymi: Akyga, Aspire, Codegen (także Rubikon), ColorSit, Compaq, Computer, Fever, Impet, i-Box, Linkword, Logic (także L&C, LC), LOGISYS, Megabajt (także MGB), Mercury, Metropilis, Mustang, Platin Power, Powercomp, Procomp, Q-Tec, RAIDMAX, Ropla, SilenX, Take Me, Tracer, Tronje, Trust, Xilence oraz XION. Lepiej omijać szerokim łukiem ich ofertę.
Dobre zasilacze robią m.in.: AeroCool, Akasa, Amacrox, Antec, BeQuiet, Chieftec, CoolerMaster, Corsair, Delta, Enermax, Fortron, Hiper, HuntKey, NeoTec, OCZ, SeaSonic, SilverStone, Tacens, Tagan, Thermaltake, Topower i Yesico. Te zasilacze można kupować bez obaw, że coś padnie przed czasem.
Jaki zasilacz do…
Do komputera biurowego z powodzeniem wystarczy tani zasilacz o mocy ok. 300 W. Za mniej niż 100 zł można na Allegro znaleźć m.in. Deltę i HuntKeya. W komputerze domowym potrzeba nieco więcej mocy. Dobrym wyborem są zasilacze o mocy 400-500 W, które mają lekki zapas na wypadek dorzucenia dodatkowego dysku czy kości RAM. Tanio na Allegro znajdziemy Chiefteki, HuntKeye czy CoolerMastery oraz Corsairy. Prawdziwie high-endowe konstrukcje są znacznie droższe. Pasywnie chłodzone zasilacze Seasonic o mocy 400 W kosztują blisko 500 zł.
Dla gracza przyszłościowym minimum jest zasilacz o mocy 500-600 W. Za ok. 200 zł można na Allegro kupić mocny zasilacz Corsaira. Dorzucając kolejne 50 zł, bez problemu znajdziemy solidnego Tagana. Od ok. 200 zł do 300 zł dostępne są mocne zasilacze OCZ , w tym modele o sprawności 80+.
Dla profesjonalistów i hardcorowych graczy 600 W na pewno nie wystarczy i nieodzowna stanie się wizyta w kategorii 600 W+. Do nieco ponad 300 zł znajdziemy szeroki wybór zasilaczy OCZ, w tym modularnych o sprawności 80+. Najbardziej wymagający powinni zapoznać się również z ofertą zasilaczy Corsaira, Chiefteka oraz Tacensa, których ceny zaczynają się od 250 zł, a kończą nawet w granicach 1000 zł.
Oszacowanie mocy zasilacza – gdy nie wiesz, ile potrzebujesz
Jeśli nie jesteście pewni, w jakiej kategorii mieści się Wasza konfiguracja, warto skorzystać z dostępnych w Sieci kalkulatorów mocy zasilacza, takich jak ten. Pozwalają one „zbudować” komputer z określonych podzespołów i dość precyzyjnie oszacować maksymalne zużycie energii, ułatwiając decyzję o wyborze zasilacza. Pozwala to ustrzec się przed niedoszacowaniem lub przeszacowaniem zapotrzebowania i dobrze wybrać zasilacz.
Nie warto iść na kompromis!
Zasilacz to jeden z elementów PC, na którym nie warto oszczędzać. Od niego zależą zarówno bezpieczeństwo i stabilność działania naszego sprzętu, jak i rachunki za energię elektryczną. To, że znajomemu tani Codegen nie poszedł z dymem, nie oznacza, że nas taka niespodzianka ominie. Zasilacz to inwestycja długoterminowa, a spokój i bezpieczeństwo są warte swojej ceny. Warto podczas poszukiwań zasilacza przejrzeć ofertę Allegro - można upolować prawdziwą okazję.