Jak wiemy Toshiba dostała ostro w kość podczas ostatniej wojny formatów, ale się nie załamuje. Przygotowuje dla swoich klientów nowe odtwarzacze DVD, telewizory i inne gadżety elektroniczne, które wyrównają jej straty. No właśnie. Ale o jakich stratach mowa?
Koszty firmy to nie tylko straty jakie poniosła podczas trwania walk z "Blu-ray", ale także, a może przede wszystkim to co dopiero nadejdzie. Po ogłoszeniu kapitulacji firma została z liniami produkcyjnymi nastawionymi na swój format, które magicznie nie zmienią się w coś pożytecznego. Sam producent nie mówi jeszcze ile to całe zamieszanie wyssało z jej świnki skarbonki, ale to pewnie dlatego, że marketingowcy Toshiby liczą jeszcze zera na raportach wydatków.
Źródło i fot.: Gizmodo.com, thesmokinggun.com