Intel Core i9 - pierwsze testy
Wszystko zaczęło się od procesorów Core i7, z którymi mamy do czynienia już od jakiegoś czasu. Później dołączyły do nich modele Core i5, a zaraz za nimi Intel Core i3. Na tym cała historia się nie kończy, bo największy producent procesorów już szykuje dla nas sześciordzeniowe układy oznaczone symbolem Core i9. W teorii nie powinny być dużo wydajniejsze od reszty swoich braci. W praktyce okazuje się, że skok jakościowy jest całkiem niezły. Szkoda tylko, że nazewnictwo sporo miesza nam w głowach.
24.11.2009 | aktual.: 14.03.2022 09:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wszystko zaczęło się od procesorów Core i7, z którymi mamy do czynienia już od jakiegoś czasu. Później dołączyły do nich modele Core i5, a zaraz za nimi Intel Core i3. Na tym cała historia się nie kończy, bo największy producent procesorów już szykuje dla nas sześciordzeniowe układy oznaczone symbolem Core i9. W teorii nie powinny być dużo wydajniejsze od reszty swoich braci. W praktyce okazuje się, że skok jakościowy jest całkiem niezły. Szkoda tylko, że nazewnictwo sporo miesza nam w głowach.
Nowe procesory nie różnią się wiele od modeli Core i7. Tak naprawdę, to zmieniono w nich tylko dwie rzeczy. Po pierwsze, dodano dwa dodatkowe rdzenie i teraz jest ich aż sześć. Po drugie i ostatnie, wykonane są w niższym procesie technologicznym 32nm. To wszystko. Wiadomo, że można się spodziewać większej wydajności, ale niezbyt wielkiej. W rzeczywistości jest nieco inaczej. Chociaż też nie do końca...
Już tłumaczę o co chodzi! W grach komputerowych, przy przeglądaniu Internetu czy uruchamianiu systemu nie da się zauważył kompletnie żadnej różnicy. Po prostu Core i7 są już tak wydaje, że nie da się tego wszystkiego robić szybciej. Postęp da się zaobserwować dopiero w takich czynnościach, jak konwersja plików wideo. I to nie byle jaki, bo aż o 50 procent!
Procesory Core i9 mają zadebiutować na rynku w pierwszej połowie 2010 roku. Na razie nie wiadomo, kiedy dokładnie. Oczywiście, będą to układy bardzo, ale to bardzo drogie, które nijak nie będą nikomu potrzebne do właśnie takich czynności, jak granie, oglądanie filmów czy przeglądanie stron internetowych. Co więcej, Core i7 to już zbędny luksus przy tych wszystkich wymienionych zadaniach.
Teraz uporządkujmy nazewnictwo poszczególnych egzemplarzy:
- Core i3 - następca Core 2 Duo i Quad, kompatybilny z tą samą podstawką
- Core i5 - wersja Lynefield (45nm) LGA 1155 oraz Clarkdale (32nm) LGA 1156
- Core i7 - to samo co wyżej, ale tylko w 45nm z obsługą Hyper Threading i na podstawce LGA 1366
- Core i9 - Gulftown (32nm) LGA 1366 i sześć rdzeni
Źródło: Gizmodo