Intel wprowadza 22 nm tranzystory 3‑D Tri‑Gate - czeka nas rewolucja! [wideo]
Skonstruowanie w 1947 roku pierwszego działającego tranzystora na zawsze odmieniło świat elektroniki. W ciągu kolejnych dekad wielokrotnie udoskonalano proces jego produkcji i zastosowano go w milionach urządzeń. Mówi się, że wprowadzając tranzystor 3-D Tri-Gate, Intel "wynalazł go na nowo". Jakie znaczenie ma ten fakt dla zwykłego użytkownika?
05.05.2011 08:00
Skonstruowanie w 1947 roku pierwszego działającego tranzystora na zawsze odmieniło świat elektroniki. W ciągu kolejnych dekad wielokrotnie udoskonalano proces jego produkcji i zastosowano go w milionach urządzeń. Mówi się, że wprowadzając tranzystor 3-D Tri-Gate, Intel "wynalazł go na nowo". Jakie znaczenie ma ten fakt dla zwykłego użytkownika?
Jak nietrudno się domyślić - ogromne. Nowe, 22 nm tranzystory Intel 3-D Tri-Gate są nawet 37% szybsze przy niskim napięciu w porównaniu z obecnymi, 32 nm "płaskimi" jednostkami. Co więcej, przy takiej samej wydajności pobierają o ponad 50% mniej energii. Jest to wprost niespotykany skok jakościowy, którego nie udałoby się osiągnąć tylko poprzez zmniejszenie procesu litograficznego.
Jak tego dokonano? Otóż stosowane obecnie dwuwymiarowe bramki zastąpiono przez niezwykle cienkie, trójwymiarowe, pionowe "żebro" (z ang. fin), wyrastające z krzemowego podłoża. Pozwala to kontrolować przepływającą energię z trzech stron (dwóch po bokach i jednej z góry) zamiast z jednej, jak w obecnych, "płaskich" tranzystorach.
Dzięki temu możliwe jest zwiększenie przepływu energii gdy tranzystor jest włączony i uzyskanie tym samym wyższej wydajności oraz ograniczenie niekontrolowanego upływu energii praktycznie do zera, gdy jest on wyłączony, co przekłada się na większą energooszczędność. Dodatkowo nowa struktura pozwala na lepsze zarządzanie upakowaniem tranzystorów.
Pionowa orientacja pozwala umieścić je jeszcze bliżej siebie, minimalizując przestrzeń niezbędną do budowy mikroprocesora. Naukowcy Intela przewidują, że w kolejnych generacjach będą mogli zwiększać wysokość "żeber" w celu dalszej poprawy wydajności i energooszczędności produkowanych chipów.
I teraz chyba najważniejsze z punktu widzenia przeciętnego użytkownika, którego nie interesuje "jak", ale "kiedy" i "za ile". Otóż wczoraj Intel przedstawił pierwsze na świecie 22 nm procesory Intel Core (Ivy Bridge) z tranzystorami 3-D Tri-Gate, pracujące w laptopie, desktopie i serwerze. Zapowiedziano, że nowa generacja CPU trafi do masowej produkcji jeszcze w tym roku.
Jak się okazuje, plotki dotyczące nawet ponad 20% wzrostu wydajności chipów Ivy Bridge względem CPU opartych na mikroarchitekturze Sandy Bridge mogą okazać się prawdziwe. Jeśli więc nie skusiliście się i nie kupiliście procesorów Intel Core drugiej generacji, a potrzeba Was nie nagli, lepiej zaczekajcie. Szykuje się bowiem prawdziwy przełom jakościowy.
Zdecydowanie wyższa wydajność, przy znacznie zredukowanym poziomie poboru energii najprawdopodobniej w bardzo zbliżonej (koszt produkcji jest tylko 2-3% wyższy) cenie. W obliczu tych doniesień marnie widzę przyszłość konkurencji... Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości, kto jest liderem innowacji w komputeryzacji?