Internet znowu reaguje – szalony warszawski kierowca bohaterem gry. Skuteczna szydera?

Internet znowu reaguje – szalony warszawski kierowca bohaterem gry. Skuteczna szydera?
Adam Bednarek

21.06.2014 10:33, aktual.: 10.03.2022 11:11

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Białe BMW M3 szaleje po warszawskich ulicach. Temat, który oburzył media, szybko został wykorzystany przez twórców gier na sprzęty mobilne.

„Chcesz poczuć się jak Froguś (znany również jako Boguś) pędzący po arteriach komunikacyjnych Warszawy swoim nowiutkim M3? Nie masz 150 tys. euro a bank nie chce dać kredytu? (…) Dzięki tej grze możesz tak jak Froguś pędzić w okolicach Warszawy w bielutkim M3!” - tak reklamują swoją produkcję autorzy, wystawiając „Boguś M3 po Wawie” na Google Play.

BMW M3 E92 (onboard) vs. Motorcycles street race in Warsaw, Poland

Gra dostępna na sprzętach z Androidem zbiera całkiem pozytywne oceny – ma średnią 4.2, a głos oddało prawie pięciuset użytkowników. Nieźle.

Obraz

Jest jeszcze jedna produkcja, też dostępna na Google Play. „BMW M3 Boguś vs. Policja” wygląda jak gry z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Kamera z „góry” i omijanie przeszkód.

Oprawa graficzna i prosta rozgrywka nie jest jednak najważniejsza. Istotne jest to, że teraz w ten sposób łatwo naśmiewać się z popularnych tematów.

Albo dzięki nim się wypromować – jak kto woli.

Gry - nowe memy

Być może za wcześnie na takie odważne tezy, ale nie zdziwiłbym się, gdy gry na platformy mobilne albo na przeglądarki stały się nowymi memami. Na dodatek lepszymi, bo interaktywnymi.

Obraz

Dla wielu zrobienie krótkiej, prostej gierki to chwila roboty – tak jak z memem. A rozgłos jak widać może być spory. Przerabialiśmy już to przy okazji „Flappy Smoleńsk”.

Czy to dobrze? Ja się cieszę. Niektóre gierki mogą być zabawnym komentarzem w jakieś ważnej sprawie. Choć równie dobrze możemy doczekać się prostackich produkcji, które nic do dyskusji nie wniosą, a jedynie ją spłycą.

Niemniej to ciekawe, bo przestajemy być obserwatorami, a stajemy się uczestnikami. Niby tylko wirtualnie, ale to i tak bardzo duża zmiana.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania