ISS żyje i będzie miała nowe, pompowane moduły
Kosmiczne wieści od dłuższego czasu nie posługują się skrótem ISS. Międzynarodowa Stacja Kosmiczna odeszła w cień przytłoczona doniesieniami z Marsa, nowinkami z prywatnego sektora i relacjami o trudnościach budżetu NASA. Ale to właśnie za sprawą sektora prywatnego ISS powróci dziś na moment na nasze łamy.
12.01.2013 19:14
Kosmiczne wieści od dłuższego czasu nie posługują się skrótem ISS. Międzynarodowa Stacja Kosmiczna odeszła w cień przytłoczona doniesieniami z Marsa, nowinkami z prywatnego sektora i relacjami o trudnościach budżetu NASA. Ale to właśnie za sprawą sektora prywatnego ISS powróci dziś na moment na nasze łamy.
Na zdjęciu otwierającym znajduje się wizualizacja ISS, która urzeczywistni się za około 2 lata. Do stacji podłączone zostały (zostaną) moduły BEAM, czyli Bigelow Expandable Activity Modules. Ich innowacyjność skupia się głównie na jednym elemencie - aby z nich skorzystać, trzeba je napompować.
Kontrakt na nowe moduły opiewał na bardzo atrakcyjną sumę - jedynie 17,8 miliona dol. Kwota ta doskonale prezentuje najważniejsze cechy sektora prywatnego; efektywność i oszczędność. Moduły posłużą przede wszystkim jako prezentacja technologii. ISS to jedynie pierwszy krok w dalszym rozwoju oferty Bigelow Aerospace. Innowacyjność BEAM przyda się prawie na pewno w długich podróżach pionierów kosmosu.
Prototypy już znajdują się na orbicie, więc nie jest to tylko idea na papierze. Widoczny na zdjęciu poniżej Genesis 2 został wystrzelony w 2007 roku i od tamtej pory sprawdza się bez zarzutu. Czy z BEAM będą korzystać naukowcy i kosmiczni turyści, jeszcze nie wiadomo.
Bigelow Aerospace planuje wprowadzenie większych modułów BA-330. Ich potencjalne zastosowanie mogło by mieć miejsce w planowanej bazie księżycowej. Zostały by najpierw pokryte księżycowym pyłem, a później "napompowane". Więcej informacji o nowych modułach pojawi się za 4 dni.