Jak reklamować MMORPG? To proste - cyckami [wideo]

W sumie na blogu takim jak GRRR, na którym kochamy goliznę i klimat luzu w każdej postaci, nie powinienem czepiać się reklam gier opartych wyłącznie na epatowaniu seksem... I chyba za bardzo nie będę. Bo i dlaczego?

W sumie na blogu takim jak GRRR, na którym kochamy goliznę i klimat luzu w każdej postaci, nie powinienem czepiać się reklam gier opartych wyłącznie na epatowaniu seksem... I chyba za bardzo nie będę. Bo i dlaczego?

Najnowszy spot reklamujący chińskiego MMORPG-a Dark World Online: Demigod zawiera mniej treści niż odgrzewany pieróg z mrożonki. I jest mniej więcej tak samo wytworny.

Przepis na takie reklamy jest jeden:

• kilka sekund materiału z gry,
• piękne, kobiece ciało najlepszej jakości,
• szczypta głośnej muzyki,
• kilka ciekawych ujęć ze zbliżeniami na cycki,
• wszystko wrzucić do gara, wymieszać i gotowe.

Nie trzeba nawet podgrzewać. Produkty same w sobie są dostatecznie gorące.

To jest reklamowy fast food, którego widz za każdym razem powtarza sobie, że więcej do niego nie wróci, ale i tak to robi. Czy to źle? Wszystko jest dla ludzi, ale nie wszystko dla ludzi głupich. Jeśli ktoś przez cały rok żre tylko hamburgery od Ronalda, to niech się nie dziwi, że w grudniu nie będzie mógł dopiąć spodni ze stycznia. I tak samo jeśli ktoś ogląda tylko kretyńskie reklamy z pannami świecącymi golizną, to niech później nie narzeka, że w dyskusjach ze znajomymi okazuje się idiotą. Reklama ogłupia... jeśli damy się jej ogłupić.

Innymi słowy, odrobina golizny w kampaniach reklamowych gier nie zaszkodzi. Byle nie godzić się wyłącznie na taką papkę.