Jak w Korei traktuje się uzależnionych od grania?
Trafiają oni do specjalnego wojskowego obozu, w którym przechodzą "rekonwalescencję".
Trafiają oni do specjalnego wojskowego obozu, w którym przechodzą "rekonwalescencję".
Zdjęcia z takiego obozu pojawiły się na jednej ze stron internetowych. Trzeba przyznać, że dzieciaki uzależnione od grania nie mają w Korei łatwo.
Gdy przyjrzymy się im z bliska, to możemy zobaczyć, że młodzi chłopcy przebywający w obozie zmuszani są do wykonywania dziwnych zadań, takich jak wcieranie śniegu w nagie ciała, leżenie plecami na błocie z nogami w górze czy stanie na mrozie bez ubrań. Nie przypomina Wam to czegoś?
Nazistowskie obozy zagłady. Dokładnie. Ciekaw jestem, jaki cel ma to wszystko. Sami poszkodowani oczywiście przez zaciśnięte zęby, z uśmiechami na twarzy mówią, że kurs zrobi im dobrze. Nie jestem tego taki pewien.
Instruktorzy pracujący w obozie wypowiadają się dość pochlebnie na temat całego "szkolenia". Ponoć ma ono pomóc dzieciakom wyzbycia się przemocy. Dodam tylko tyle, że mój koreański kolega kiedyś wspomniał o tym, iż większość jego przyjaciół z wojska popełniła samobójstwo. On sam uciekł do Europy, żeby się przed tym uchronić.
Zdjęcia z obozu do obejrzenia na stronie All Voices.
Źródło: gamepolitics