Jak wygląda symulator traktora w Korei Północnej?
Kraj rodziny dyktatorów w śmiesznych kurtkach nie słynie ze zbyt wielu dobrych rzeczy. Na chwilę jednak zapomnijcie o obozach pracy, straszeniu bronią nuklearną i masowej histerii po śmierci wielkiego wodza. Zobaczcie za to, jak wygląda kształcenie młodego traktorzysty przy wykorzystaniu "najnowszych" zdobyczy techniki.
Kraj rodziny dyktatorów w śmiesznych kurtkach nie słynie ze zbyt wielu dobrych rzeczy. Na chwilę jednak zapomnijcie o obozach pracy, straszeniu bronią nuklearną i masowej histerii po śmierci wielkiego wodza. Zobaczcie za to, jak wygląda kształcenie młodego traktorzysty przy wykorzystaniu "najnowszych" zdobyczy techniki.
Jeśli słyszy się hasło symulator, przed oczami stają skomplikowane maszyny, które mają maksymalnie oddać wrażenie przebywania w prawdziwym samolocie lub innym środku transportu. Właśnie tak było w przypadku symulatora, w którym lądowała pewna amatorka, oraz Vipera z serialu "Battlestar Galactica". Północnokoreańskie osiągnięcie techniki w niczym nie przypomina jednak wyżej wymienionych.
Powyższe zdjęcie zrobione przez Davida Guttenfelde'a 3 kwietnia 2012 roku pokazuje młodego Koreańczyka uczącego się jeździć traktorem. Symulator znajduje się szkole Samjiyon i odbywają się na nim jedne z z zajęć pozalekcyjnych. Poza ćwiczeniem umiejętności obsługi maszyn rolniczych można uczęszczać na zajęcia związane ze sztuką, fizyką i matematyką, sportem oraz informatyką.
Jak widać, liczy się odpowiednie wykorzystanie dostępnych narzędzi i materiałów, żeby stworzyć funkcjonalną pomoc dydaktyczną. Ciekaw jestem tylko, czy wykorzystano symulator, żeby podnieść jakość nauki, czy po prostu brakowało prawdziwych maszyn, na których można by się uczyć.